Niemiecki dziennik komentuje w środę (20.1.2021) wprowadzenie przez USA pierwszych sankcji związanych z budową gazociągu Nord Stream 2. Sankcje dotyczą rosyjskiej firmy KVT-RUS, operatora statku Fortuna, który układa podmorski rurociąg.
"Ustępujący rząd USA bardzo się stara możliwie najbardziej utrudnić zespołowi Joe Bidena początek w polityce zagranicznej. Dotyczy to na przykład Iranu albo Kuby. Także pierwsze faktycznie wprowadzone sankcje w związku z budową Nord Stream 2 należą do decyzji, podejmowanych w ostatniej minucie prezydentury Donalda Trumpa" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". Zauważa, że w przeciwieństwie do innych przykładów, sankcje wobec Nord Stream 2 "są zgodne nie tylko z dotychczasową polityką USA, ale najprawdopodobniej z przyszłą".
"Niemiecko-rosyjski gazociąg pozostanie punktem spornym także z demokratycznym rządem w Waszyngtonie i może obciążyć pilnie potrzebny nowy początek w relacjach" - ocenia niemiecka gazeta.
"Kto dalej będzie odrzucał każdą krytykę dotyczącą geopolitycznych skutków tego projektu, twierdząc, że Stanom Zjednoczonym chodzi o sprzedaż swego gazu skroplonego, ryzykuje, że nastroje w stosunkach z administracją Bidena od samego początku będą zatrute" - dodaje.
W ocenie "Sueddeutsche Zeitung" najgorszy przykład daje premier kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie Manuela Schwesig, która doprowadziła do powstania finansowanej przez Gazprom fundacji, mającej wspierać kontynuację budowy Nord Stream 2. "Nie wypełni ona swego celu, jakim jest obejście sankcji USA" - ocenia niemiecki dziennik.
Pierwsze wypowiedzi członków nowej administracji w Waszyngtonie zdają się potwierdzać ocenę niemieckiego dziennika. Jak informuje agencja Reuters, desygnowany sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział we wtorek (19.1.2021) w Kongresie, że nowy rząd pod kierunkiem prezydenta Joe Bidena sięgnie "po każdy przekonujący instrument", by zapobiec powstaniu gazociągu. Jak dodał, ma to służyć przekonaniu wszystkich krajów, w tym Niemiec. Według Blinkena, nowy prezydent USA całkowicie zgadza się z członkami Kongresu, że ten gazociąg to zły pomysł.
Amerykanie uważają, że Nord Stream 2 zwiększa zależność Europy od rosyjskiego gazu i tym samym zagraża bezpieczeństwu energetycznemu krajów europejskich. Z kolei wielu niemieckich polityków i komentatorów twierdzi, że zwalczając rosyjsko-niemiecki gazociąg, USA chcą jedynie zapewnić sobie rynek zbytu dla swojego gazu skroplonego.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.