Australijskie pożary zbierają coraz większe żniwo. Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney szacują, że w ostatnich tygodniach 480 mln ssaków, ptaków i gadów zostało zabitych, bezpośrednio lub pośrednio, przez niszczycielski żywioł.
Wśród ofiar pożarów znalazło się między innymi osiem tys. misiów koala zamieszkujących środkowo-północne wybrzeże Nowej Południowej Walii, największe skupisko tych zwierząt w Australii. Ten region to dom dla 28 tys. misiów koala, co oznacza, że w pożarach spłonęła prawie jedna trzecia populacji - poinformowała australijska minister środowiska Sussan Ley.
Dowiemy się więcej, kiedy pożary się uspokoją i będziemy mogli dokonać precyzyjnej oceny sytuacji
- podkreśliła Sussan Ley w rozmowie z serwisem The Times.
W regionie tym znajduje się również jeden z największych szpitali dla misiów koala w kraju. Tylko w czasie pierwszego dnia świąt pracownicy Port Macquarie Koala Hospital walczyli o życie 72 ciężko poparzonych zwierząt.
Zobacz też: Australia. Spragniony koala wypił wodę z bidonu rowerzystki
Australia zmaga się obecnie z największą falą pożarów od wielu lat. W ostatnich tygodniach w ich wyniku zginęło dziewięć osób, a setki domów doszczętnie spłonęło. Szacuje się, że w największym oraz najbardziej zaludnionym regionie Nowa Południowa Walia spłonęły aż cztery miliony hektarów ziemi.
Badania klimatyczne wykazały wyraźny i przyczynowy związek między pożarami australijskiego buszu a globalnym ociepleniem. Zmiany klimatu zwiększają ryzyko pożarów w Australii m.in. poprzez wysuszenie roślinności, co sprawia, że staje się bardziej łatwopalna. Z raportu australijskiego Biura Meteorologicznego wynika, że od 1910 roku Australia ogrzała się o około jeden stopień Celsjusza, ale najszybszy wzrost średniej temperatury odnotowuje się od 1950 roku. Dziewięć z dziesięciu najcieplejszych odnotowanych lat w Australii zdarzyło się od 2005 roku.
Australia jest jednym z najbardziej narażonych na zmiany klimatu dużych krajów przemysłowych. Jednocześnie jest także znaczącym eksporterem węgla, który jest źródłem wysokiej emisji gazów cieplarnianych. Ostatnie pożary spowodowały, że Australijczycy głośniej domagają się zmian w polityce klimatycznej kraju i krytykują rząd premiera Scotta Morrisona za stawianie na węgiel.