Ikea postanowiła zrezygnować z jednego ze swoich najpopularniejszych produktów. Na ruch ten zdecydowano się w trosce o środowisko, ale także finanse firmy. Ze sprzedaży znikną popularne żółto-srebrne paluszki, czyli jednorazowe baterie alkaliczne. Ikea wycofa je ze swoich sklepów w ciągu kilku najbliższych kwartałów.
W sprzedaży wciąż dostępne będą baterie, ale działające na zasadzie akumulatorów. Niklowo-metalowo-wodorkowe baterie LADDA można naładować nawet 500 razy. Ikea zapewnia, że już 10-krotne ich naładowanie sprawia, że do atmosfery jest wydzielane mniej gazów cieplarnianych, niż gdyby użyć baterii alkalicznych do uzyskania tej samej ilości energii. Po 50 ładowaniach ogólny wpływ na środowisko jest taki sam lub nawet mniejszy, niż w przypadku jednorazowych baterii.
Baterie te są droższe, ale w ostatecznym rachunku, klienci wychodzą na plus. Ikea porównuje to do sytuacji z żarówkami LED, które dzięki dłużej żywotności, w długiej perspektywie są bardziej opłacalne niż klasyczne żarówki. Ikea w samym 2019 roku sprzedała 300 mln baterii alkalicznych. Wyliczono więc, że jeśli każdy ich nabywca kupiłby akumulatorki i naładował 50 razy, zanieczyszczenie środowiska można by zmniejszyć o 5 tys. ton odpadów.
Szwedzka sieć meblowa wprowadza kolejne programy, które pozwolą ograniczyć jej wpływ na środowisko. Od kilku lat Ikea stara się osiągnąć samowystarczalność energetyczną. Sieć chce także wypożyczać i sprzedawać używane meble. W niektórych krajach już działają umożliwiające to programy.