Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska przedstawił dane potwierdzające rosnącą popularność programu "Mój Prąd" wśród Polaków. Według jego szacunków do 18 grudnia (termin realizacji drugiego naboru) liczba wniosków do NFOŚiGW osiągnie 200 tys., co oznacza, że cały budżet na 2020 roku, czyli 1 mld zł, zostanie skonsumowany.
- Uważamy, że program przyniósł znakomite rezultaty odnośnie rozwoju rynku, branży fotowoltaicznej i chcielibyśmy ten program kontynuować. Prowadzimy prace analityczne, zastanawiamy się z NFOŚiGW jak ukształtować program na 2021 rok. Program będzie kontynuowany, ale jaki kształt uzyska, w tej chwili byłoby nieodpowiedzialne podawać szczegóły - zapowiedział przedstawiciel rządu.
W przyszłości dofinansowania mogą być przyznawane nie tylko na instalacje fotowoltaiczne, ale także ładowarki samochodu elektrycznego, dofinansowanie pompy ciepła oraz prywatnych magazynów energii.
"Mój Prąd" to program dofinansowujący do 50 proc. kosztów związanych z montażem paneli fotowoltaicznych o mocy od 2 do 10 kW, przy czym maksymalna kwota dotacji może wynieść 5 tys. zł. Do 18 grudnia bądź wyczerpania budżetu trwa II nabór o dofinansowanie. Obecnie złożono około 176 tys. wniosków.
Od 31 marca wnioski można składać tylko w formie elektronicznej. Formularz można znaleźć na stronie internetowej mojprad.gov.pl, na której prok po kroku znajduje się wyjaśnienie, co trzeba zrobić, aby otrzymać dofinansowanie. Podstawą do otrzymania go jest zaświadczenie, że instalacja fotowoltaiczna została przyłączona do odpowiedniego zakładu energetycznego.