Plastikowe sztućce i butelki to aż połowa śmieci w oceanach. Naukowcy: potrzebny zakaz

Ostatnie badanie dot. zanieczyszczeń oceanów wykazały, że zdecydowaną większość z nich stanowi zaledwie 10 rodzajów przedmiotów. Cztery z nich - plastikowe torebki, butelki, sztućce i opakowania - odpowiadają za 44 proc. zanieczyszczeń i są wykonane z plastiku.

Zdecydowana większość dotychczasowo dostępnych danych ws. zanieczyszczenia oceanów opiera się na przypuszczeniach - mówiła Forbesowi Carmen Morales, badaczka w Marine Litter Lab na hiszpańskim University of Cádiz. Morales postanowiła więc przeprowadzić dogłębne badania tematu ze swoim zespołem, które opublikowała niedawno w Nature. 

Zobacz wideo Zmieniamy klimat, a zwierzęta pod wodą nie mają gdzie uciec

Plastik stanowi większość zanieczyszczenia oceanów

Z badań zespołu Morales wynika, że aż 80 proc. zanieczyszczeń w oceanach składa się z plastiku. Ponadto aż trzy czwarte morskich odpadów to zaledwie 10 przedmiotów, z czego aż osiem to plastik. Cztery z nich odpowiadają aż za 44 proc. zaśmiecenia oceanów. Są to:

  • plastikowe torebki (14 proc. z marginesem błędu 8 proc.)
  • butelki (12 proc.)
  • plastikowe opakowania na jedzenie i sztućce (9 proc.)
  • opakowania (9 proc.)

Pozostałe zanieczyszczenie oceanów stanowią: liny syntetyczne, artykuły związane z rybołówstwem, plastikowe nasadki i pokrywki, opakowania przemysłowe, szklane butelki oraz puszki po napojach.

Spodziewaliśmy się, że plastik będzie stanowił większość w odpadach morskich, ale szokujące było odkrycie, że torby, butelki, pojemniki na żywność i sztućce wraz z opakowaniami stanowią prawie połowę  z nich

- skomentowała wyniki badań Morales. 

Mikroplastik to problem, którego nie ograniczymy usuwając z użycia plastikowe rurki

Rokrocznie do oceanów trafia aż 8,8 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych. Zwierzęta się nimi dławią, i w nich utykają. Oprócz tego jest jeszcze problem mikroplastiku. Drobne, rozpuszczone cząstki plastiku w wodzie przypominają pokarm, który dostaje się do całego łańcucha pokarmowego i trafia także na nasze talerze. Szkody, jakie wyrządza mikroplastik nie są jednak jeszcze dobrze zbadane. 

Carmen Morales zauważa ponadto, że badania jej zespołu pokazują, iż ograniczenia dot. używania plastików w postaci słomek, mieszadeł do kawy czy patyczków - choć są medialne - to nie rozwiązują prawdziwego problemu. Zamiast tego naukowcy proponują wprowadzenie zakazów używania produktów jednorazowych z tworzyw sztucznych na wynos. Badacze sugerują również wprowadzenie polityki „rozszerzonej odpowiedzialności producenta", zgodnie z którą producenci przedmiotów z tworzyw sztucznych ponosiliby odpowiedzialność za to, gdzie kończą wytwarzane przez nich plastiki. Zasady, jak stwierdzili autorzy, powinny być połączone z systemami kaucyjnymi, które zachęcałyby do oddawania plastiku.

Więcej o: