Komisja Europejska 2021 ogłosiła rokiem kolei. Jednym z elementów rewolucji Europejskiego Zielonego Ładu ma być postawienie na kolej jako bardziej ekologiczny środek transportu niż samoloty. Niestety przykład nie idzie w tym przypadku z góry.
"Bild" przyjrzał się podróżom Ursuli von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej odbyła dotąd 34 podróże, ale szczególną uwagę dziennikarzy przykuł lot 21 czerwca 2021 roku z Wiednia do Bratysławy. Lotniska obu miast dzieli w linii prostej zaledwie 47 kilometrów i zaledwie 19 minut lotu. Co gorsza, polityczka skorzystała z prywatnego odrzutowca.
Według wyliczeń "Bilda" podczas jej podróży wyprodukowano 1130 kilogramów CO2. Podróż pociągiem z kolei miałaby emisji bliską zera i zajęłaby godzinę i siedem minut. Koszt bilety to jedynie 11,20 euro.
Rzecznik KE bronił szefowej. Zauważy, że w ciągu dwóch dni przewodnicząca odwiedziła siedem krajów. Tym samym samolotem tego samego dnia leciała jeszcze do Rygi. Według rzecznika rozważano inne opcje, ale ze względu na logistykę nie skorzystano z nich. Pozostaje jednak pytanie, czy rzeczywiście była to wyjątkowa sytuacja, jak zdaje się sugerować rzecznik KE. 18 na 34 podróży służbowych von der Leyen, czyli ponad połowa, odbyła się bowiem z użyciem prywatnego odrzutowca.
Rzecznik informował, że pojawiły się też obawy dot. korzystania ze zbiorowych środków transportu ze względu na koronawirusa.
"Bild" wypomniał Ursuli von der Leyen również słowa z maja, gdy pojawiła się na szczycie kolejowym niemieckiego rządu.
Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy kolei jako zrównoważonego środka transportu, aby osiągnąć nasze cele w ramach Europejskiego Zielonego Ładu
- mówiła wówczas von der Leyen.
Niemieccy zieloni w tym roku pokazali mapę połączeń kolejowych, które mogłyby objąć całą Europę. Mapa poniosła się szerokim echem w internecie.
Musimy coś zrobić z tym, żeby nasza mobilność, nasza logistyka, zaczęła być zielona. Będziemy w przyszłości latać mniej, będziemy samochodami jeździć mniej, już nie będzie city breaków, gdzie gigantycznym nakładem środowiskowym lecimy sobie na dwa dni z Polski do Barcelony, to po prostu jest klimatycznie bardzo szkodliwe
- mówił w rozmowie z Next Gazeta.pl ekspert, Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej.