Potencjalnie niebezpieczna asteroida minie Ziemię w ten weekend. Jest warta 5 mld dol.

W sobotę Ziemię w bliskiej odległości minie 4660 Nereus, czyli jedna z asteroid potencjalnie niebezpiecznych. W kluczowym momencie przeleci z prędkością niespełna 24 tys. km/h w odległości 3,86 mln km od naszej planety.
Zobacz wideo W kosmosie wiele się zmienia. Pomagają niższe koszty. Najtańsza misja na Marsa kosztowała o 25 mln USD mniej niż "Grawitacja"

Naukowcy od dawna katalogują znane nam asteroidy w kilka podzbiorów. Jednym z nich są asteroidy potencjalnie niebezpieczne, czyli niewielkie obiekty obiegające Słońce, które przecinają orbitę Ziemi lub mocno się do niej zbliżają (na mniej niż 7,5 mln km). Teoretycznie mogą stanowić zagrożenie katastrofą kosmiczną, jednak spośród kilku tysięcy znanych nam planetoid potencjalnie niebezpiecznych, żadna nie powinna znaleźć się na kursie kolizyjnym z Ziemią. 

300-metrowa asteroida przeleci w pobliżu Ziemi

Teraz oczy astronomów zwróciły się w stronę asteroidy (4660) Nereus (nazwę zaczerpnięto od greckiego boga Nereusa) należącej do grupy Apolla. Odkryta w 1982 roku planetoida obiega Słońce po dość eliptycznej orbicie wykonując jeden obieg w czasie 1,8 roku ziemskiego.

W peryhelium (w momencie najbliższego zbliżenia) Nereus znajduje się w odległości 0,95 jednostki astronomicznej od naszej gwiazdy (czyli 95 proc. odległości Ziemia - Słońce). W aphelium są to już 2 jednostki astronomiczne. Raz na wiele lat dochodzi do znacznego zbliżenia Nereus i Ziemi. Właśnie z takim wydarzeniem będziemy mieli do czynienia 11 grudnia.

Więcej o kosmosie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Według wyliczeń NASA, asteroida powinna minąć Ziemię z prędkością niemal 24 tys. km/h w odległości 3,86 mln km. Z "ludzkiego" punktu widzenia to ogromna odległość, prawie 10 razy większa niż dystans dzielący nas do Księżyca (384,4 tys. km). W kosmosie i przy panujących w nim prędkościach to jednak zaledwie przysłowiowy rzut beretem. Tym samym Nereus znajdzie się też najbliżej naszej planety od dwóch dekad.

Asteroida ma średnicę ok. 330 metrów, a jej uderzenie w Ziemię doprowadziłoby do potężnej katastrofy kosmicznej. Potencjalnie może też być bardzo cenna, bo zbudowana jest w znacznej części z różnych metali (niklu, żelaza i kobaltu). Gdybyśmy mogli bezpiecznie wydobyć te surowce i przywieźć bezpiecznie na Ziemię, były tu warte ok. 4,71 mld dolarów - wylicza Live Science.

Następne bliskie "spotkania" tej planetoidy z Ziemią NASA prognozuje na marzec 2031 roku i listopad 2050 roku. W walentynki 2060 roku kosmiczna skała przeleci w odległości znacznie mniejszej, bo wynoszącej zaledwie 1,2 mln km od Ziemi.

Więcej o: