W nocy z piątku na sobotę na polskim niebie będzie można obserwować maksimum roju meteorów, zwanych południowymi delta Akwarydami. - Mniej więcej około godziny 3:00 nad ranem można spodziewać się dwóch, trzech meteorów w ciągu godziny z tego roju - powiedział doktor Kamil Deresz z Centrum Nauki Kopernik.
- Warto wybrać się poza miasto, gdzie jest ciemne niebo, z dala od świateł ulicznych latarni. Dobrze mieć odkryty horyzont, to znaczy, żeby nie było budynków, drzew. Położyć się gdzieś w miejscu oddalonym od budynków, cywilizacji. I obserwować niebo, patrzeć nad horyzont, patrzeć, czy widać przelatujące dość szybko tak zwane spadające gwiazdy, czyli meteory - wyjaśnił astronom.
Akwarydy wzięły swoją nazwę od gwiazdozbioru Wodnika. - Zdają się wylatywać z tego gwiazdozbioru - dodał doktor Deresz. - Nazwa łacińska - Aquarius, Akwarydy, no i właśnie dlatego tak się nazywają. Materia w naszym układzie słonecznym ma różne rozmiary i akurat meteoroidy to są wielkości od ziarenek piasku do kilku centymetrów. Meteory z roju południowych delta Akwarydów pochodzą najprawdopodobniej z komety Macholc, która krąży sobie wokół słońca i ta kometa, przybliżając się do słońca, pozostawia materię - dodał astronom z Centrum Nauki Kopernik.
Natomiast w nocy z 12 na 13 sierpnia na polskim niebie będzie można zaobserwować maksimum Perseidów. Wówczas najlepiej będzie spoglądać na północny wschód, na gwiazdozbiór Perseusza, od którego meteory wzięły swoją nazwę.