Kolejne województwa bliżej "małego lockdownu". Jedno przekroczyło już dwa wskaźniki alarmowe

Trzecia fala koronawirusa w Polsce jeszcze nie dotarła do szczytu. Są regiony kraju, w których liczba nowych zakażeń rośnie na tyle wyraźnie, że mogą zostać objęte ponownymi, ostrzejszymi restrykcjami. Tak wynika z obserwacji poziomów umownych wskaźników, przy których rząd objął "małym lockdownem" Warmię i Mazury oraz Pomorze.
Zobacz wideo Po epidemii SARS w Chinach miał powstać system zapobiegania wybuchom pandemii. Dlaczego zawiódł?

Środa 10 marca przyniosła najwyższą (jak na razie) w tym roku i w tej fali epidemii w Polsce liczbę dziennych nowych zakażeń koronawirusem - 17 260. W dwóch województwach - mazowieckim i śląskim - nowych przypadków było ponad 2500 tys.

Koronawirus w Polsce. Trzecia fala jeszcze nie dotarła do szczytu

Jak zauważa Michał Rogalski, który od ponad roku analizuje oficjalne dane, można już jednak zauważyć pewne pozytywne sygnały. Wśród nich fakt, że dziś zakażeń jest o 10 proc. więcej niż tydzień wcześniej - ten przyrost jest wyraźnie mniejszy niż jeszcze kilka dni temu.

To może oznaczać, że szczyt trzeciej fali koronawirusa nie będzie tak wysoki jak w listopadzie. Ale na pełny optymizm jest jeszcze za wcześnie, szczególnie, że jednocześnie zgonów zakażonych osób znów jest więcej - łącznie w ciągu minionej doby zmarło blisko 400 osób.

Powodów do optymizmu mogą mieć mniej mieszkańcy niektórych obszarów Polski. Jedno województwo - warmińsko-mazurskie - od 1,5 tygodnia objęte jest ponownymi, ostrzejszymi restrykcjami. Od soboty dołączy do niego województwo pomorskie. A dwa pozostałe są tym zagrożone.

Większe obostrzenia w kolejnych województwach? "Mały lockdown" może grozić dwóm

Rząd nie podał żadnych sztywnych wskaźników, przy których automatycznie będzie obejmować części Polski "małymi lockdownami", czyli obostrzeniami dotyczącymi m.in. działalności sklepów w galeriach handlowych, hoteli czy kin. Śledzący dane analitycy wzięli pod uwagę dwie wielkości, które mogą o takich krokach przesądzać, patrząc na poziomy tych wskaźników, przy których rząd ogłaszał dodatkowe restrykcje. Jednym z nich jest średnia zakażeń z ostatnich siedmiu na 100 tys. mieszkańców - jeśli przekracza poziom 44, można spodziewać się działań rządu. Drugi wskaźnik to suma nowych przypadków koronawirusa z 14 dni na 10 tys. mieszkańców - tutaj poziomem, na który warto patrzeć jest 55. 

Ten drugi wskaźnik dwa województwa już dziś osiągnęły lub go przekraczają. Jak wynika z analiz Piotra Tarnowskiego, chodzi o lubuskie, gdzie wynosi on 55,1 oraz mazowieckie z poziomem 55. Względnie blisko jest też kujawsko-pomorskie, w którym poziom ten wynosi 49.

Lubuskie przekracza też pierwszy ze wskaźników - sięga on tam poziomu 44,6, przebijając lekko umowny poziom alarmowy. Decyzji w sprawie kolejnych mini lockdownów jak na razie nie ma, rząd podejmuje je zwykle pod koniec tygodnia. Weźmie też zapewne pod uwagę sytuację w szpitalach, która gdzieniegdzie staje się coraz bardziej napięta. 

Koronawirus w Polsce. Koronawirus w Polsce. Na mapie kraju przybywa "czarnych" powiatów [WYKRES DNIA]

Niewykluczone, że przed Wielkanocą ograniczenia pojawią się w całym kraju. Przedstawiciele rządu sugerują już w wypowiedziach, by nie szykować się na obchodzenie świąt w dużym gronie. Do tego pojawiają się nieoficjalne informacje, że doradcy rządu postulują, by przed świętami zostały wprowadzone na restrykcje w handlu. 

Zamknięta galeria handlowa podczas lockdownu w styczniu Polska zamknięta na Wielkanoc? Możliwe nowe ograniczenia dla handlu

Więcej o: