Johnson & Johnson i AstraZeneca pracują nad modyfikacją szczepionek. Powodem zakrzepica

Koncerny Johnson & Johnson oraz AstraZeneca wraz z Uniwersytetem Oksfordzkim badają, czy zmodyfikowanie ich szczepionek przeciw Covid-19 może zmniejszyć lub wyeliminować ryzyko rzadkich, ale poważnych przypadków powstawania zakrzepów krwi - podał we wtorek "Wall Street Journal". Badania są na wczesnym etapie.
Zobacz wideo Co zachęciłoby Polaków do zaszczepienia się przeciw COVID-19?

Mimo przypadków zakrzepów u osób zaszczepionych preparatami tych firm regulatorzy, w tym Europejska Agencja Leków, podkreślają, że korzyści wynikające z ich stosowania są niewspółmiernie wyższe od potencjalnego ryzyka powikłań.

Angela MerkelMerkel: W Niemczech nie będzie obowiązku szczepień. "Zaprzepaściłby zaufanie do władz"

Naukowcy szukają przyczyny zakrzepicy po szczepieniu

Szybko rozwijające się badania nad powstawaniem zakrzepów, prowadzone m.in. przez niezależnych naukowców z Europy, USA i Kanady, dają nadzieje na zidentyfikowanie przyczyny i potencjalną modyfikację preparatu AstraZeneca przed końcem roku.

Jest jednak zbyt wcześnie, by powiedzieć, czy preparat może być pomyślnie zmodyfikowany oraz, czy będzie to miało jakikolwiek komercjalny sens - napisał "WSJ", powołując się na osoby związane z badaniami nad modyfikacją szczepionek.

Emmanuel Macron ogłosił obowiązkowe szczepienia dla medykówFrancja. Bez "karnetu zdrowotnego" nie będzie croissanta. Szturm na szczepionki

"WSJ" zaznacza, że ewentualne modyfikacje preparatów mogą pociągnąć za sobą konieczność zmian praw własności intelektualnej i uzyskania nowych zezwoleń.

(PAP)/ ska/ akl/

Piotr Müller został zapytany w środę o to, czy polski rząd pójdzie w ślady Francji, gdzie zapowiedziano, że osoby niezaszczepione nie będą mogły udać się do restauracji czy centrów handlowych. - Takiej decyzji w tej chwili nie rozważamy, nie ma tego na stole, jeśli chodzi o dyskusję na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego. Pewnie w parlamencie też będzie dyskusja na ten temat, jakie rozwiązanie wprowadzić, aby faktycznie zachęcić do większej liczby szczepień, bo bez większej liczby szczepień - powiedzmy sobie wprost - grozi nam IV fala (epidemii) i grozi nam wprowadzenie pewnych obostrzeń na jesień, jeżeli chodzi o poszczególne gałęzie gospodarki czy życia społecznego - powiedział rzecznik rządu.

- Aczkolwiek pamiętajmy o tym, że ostatni ponad rok nauczył nas, że różne rozwiązania muszą być brane pod uwagę - zaznaczył.

***

Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.

Więcej o: