Jak informuje portal Wirtualna Polska, występuje trudność z zakupem amantadyny - która jest stosowana w leczeniu chorych na Parkinsona. Wpływ na to miała między innymi decyzja Ministerstwa Zdrowia z 8 grudnia, w której ogłoszono ograniczenia w sprzedaży tego leku.
W Lublinie lek ten jest dostępny tylko w trzech aptekach, w Warszawie sprzedawany jest tylko chorym na Parkinsona lub stwardnienie rozsiane, a w Białymstoku i Katowicach amantadyny nie ma w ogóle. Dziennikarze portalu zauważają, że w niektórych aptekach w Polsce amantadyna kosztuje już nawet 100 złotych, chociaż jej cena regularna jest pięciokrotnie niższa i wynosi 20 zł.
- Dostępność leków z amantadyną w aptekach, szczególnie produktu Viregyt-K, skokowo spadła w ostatnim tygodniu i aktualnie w niektórych miastach pacjenci mają trudności z ich zakupem. Wynika to z reakcji pacjentów na wprowadzenie przez MZ reglamentacji, mimo że dotyczy ona tylko opakowania refundowanego. Pacjenci wykupili jednak także opakowania z importu, których ograniczenia nie dotyczą - dodaje szef serwisu gdziepolek.pl Maciej Jakubczyk.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Szef serwisu dodaje, że na forum strony pojawiają się już pytania pacjentów o to, czy można podobny lek z amantadyną kupić np. w Wielkiej Brytanii lub Niemczech. Odpowiedź farmaceuty w tym temacie przeczytało ponad 10 tys. użytkowników.
61 tys. pytań o dostępność amantadyny odnotowano w Warszawie, chociaż Jakubczyk zaznacza, że jest to pierwsza, domyślna lokalizacja ustawiona w serwisie i nie każdy użytkownik pamięta, by ją zmienić. Dalej na liście znalazły takie miasta, jak Lublin, Kraków, Białystok, Wrocław i Rzeszów. Jak zauważa szef serwisu, lokalne zainteresowanie amantadyną pokrywa się z mapami dotyczącymi niskiego wyszczepienia czy nadmiarowych zgonów w Polsce.
Ministerstwo Zdrowia i lekarze apelują, by pacjenci, którzy nie są chorzy na Parkinsona lub stwardnienie rozsiane, nie brali amantadyny na COVID-19. Dotychczasowe badania nie potwierdziły skuteczności tego leku.