Drogo na rynku nieruchomości. A czołowy polski deweloper chce podwyższać ceny mieszkań

Duży polski deweloper podniósł w tym roku ceny mieszkań. Teraz zapowiada dalsze podwyżki, które mogą sięgnąć nawet 10 procent.

Grupa Kapitałowa Atal, firma z pierwszej trójki polskich deweloperów, która buduje osiedla w największych miastach, powiadomiła, że w 2023 r. podniosła ceny średnio o 8 proc. Natomiast na przyszły rok przewiduje dalsze podwyżki.

Zobacz wideo

Rynek nieruchomości. Spółka Atal zapowiada wyższe ceny mieszkań

- Uważamy, że jeśli chodzi o 2024 r., to jest oczywiście dalej potencjał do wzrostu. To może być poziom zbliżony do roku bieżącego. Na 7 do 10 proc. szacujemy wzrost ceny mieszkania - podkreśla Andrzej Biedronka-Tetla, członek zarządu spółki Atal w ISBnews. Z kolei prezes dewelopera Zbigniew Juroszek dodał, że Atal zakłada w budżetach wzrost kosztów wykonawstwa o 5-7 proc. w 2024 r., przy podobnych cenach materiałów budowlanych i wzroście kosztów robocizny.

W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2023 roku Atal sprzedał 1 901 lokali, a klientom przekazał 1 606. Spółka podała w swojej prezentacji, że potencjał przekazań na bieżący rok to 2756 lokali, z czego 156 nie ma jeszcze pozwolenia na użytkowanie. "Kontraktacja ukończonych mieszkań jest na poziomie 91 proc. według stanu na koniec września" - podaje ISBnews. Spółka zakłada sprzedaż 3 000 - 3 600 mieszkań w 2024 r. wobec 2 700 - 2 800 spodziewanych w tym roku.

- Wszystkie budowy, które mieliśmy zakończyć w 2023 r., już są zakończone. Oczekujemy już tylko na jedno pozwolenie na użytkowanie. Miejmy nadzieję na dniach, więc jest szansa, bardzo duża, że wydamy te mieszkania, które planowaliśmy wydać - mówił Andrzej Biedronka-Tetla.

Spadek sprzedaży nowych mieszkań

Najnowszy raport RynekPierwotny.pl wskazuje na mocny spadek sprzedaży nowych mieszkań w październiku. W Poznaniu był to spadek aż o 65 proc. w stosunku do września, a Warszawie o 17 proc. W statystykach wyjątek stanowiło Trójmiasto, gdzie sprzedaż, zamiast maleć wzrosła i to aż o 44 proc. Wzrosła tam również średnia cena metra kwadratowego mieszkań oferowanych przez firmy deweloperskie.

Stało się tak, ponieważ we wrześniu deweloperzy dostarczyli tam dużą pulę niedrogich mieszkań, które skutecznie obniżyły średnią cenę za metr kwadratowy. To poskutkowało wzrostem sprzedaży w październiku. Ten sam zabieg sprawił, że z rynku zniknęły tańsze mieszkania, a w ich miejsce wprowadzono droższe lokale, których średnia cena wyniosła około 15 tys. zł za metr kwadratowy.

Warto wspomnieć o stabilizacji cen mieszkań w Warszawie. W poprzednich dwóch miesiącach ceny gwałtownie rosły - w sierpniu metr kwadratowy osiągnął wartość 15 tys. zł, a już miesiąc później 16 tys. zł. W październiku wartość ta praktycznie nie drgnęła. - Tę stabilizację zawdzięczamy najpewniej wprowadzeniu do sprzedaży najwyższej od niemal półtora roku miesięcznej puli mieszkań z cenami poniżej średniej (po ok. 14,5 tys. zł za m kw.). Z drugiej strony w tym okresie spadła również sprzedaż nowych mieszkań. Jest jednak szansa, że w listopadzie pojawi się więcej klientów w biurach sprzedaży warszawskich firm deweloperskich - wyjaśnił Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

W październiku także w Krakowie wprowadzono na rynek więcej mieszkań, niż sprzedano. Efektem jest wprawdzie wzrost październikowych cen metra kwadratowego mieszkań deweloperskich, ale tylko o 1 proc. Takie podwyżki zanotowano właśnie w Krakowie, Wrocławiu, czy Łodzi. We wspomnianej wcześniej Warszawie, a także w Poznaniu i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii średnia cena metra kwadratowego utrzymała poziom z września.

Według ekspertów dotychczasowy gwałtowny wzrost cen mieszkań jest efektem głębokiej nierównowagi między popytem a podażą. Na przykład w Krakowie, pod koniec października było o blisko 50 proc. mniej mieszkań oferowanych przez firmy deweloperskie niż jeszcze 10 miesięcy temu. W nieco mniejszym stopniu w tym samym okresie skurczyła się oferta w Warszawie. Tam mieszkań było o 38 proc. mniej. We Wrocławiu z kolei o 43 proc. a w Trójmieście o 29 proc. Według analityków pojawiła się jednak nadzieja, że październik zapoczątkował odwrócenie tego trendu. Istnieją więc przesłanki co do tego, że już w przyszłym roku rynek wróci do równowagi popytowo-podażowej.

Więcej o: