Odświeżona, zgodnie z zapowiedziami, wersja Gmaila, z której użytkownicy już mogą korzystać, wprowadza cały szereg nowych funkcji. Jedna z najważniejszych, która znacznie przyspieszy zarządzanie wiadomościami to możliwość ich usunięcia lub zarchiwizowania bez konieczności otwierania.
Wystarczy najechać myszką na temat wiadomości, by z prawej strony zobaczyć cztery ikonki: archiwizuj, usuń, oznacz jako przeczytaną, ustaw "drzemkę".
źródło: Google
Ostatnia z funkcji pozwala na ustawienie automatycznego przypomnienia o wiadomości. Można wybrać ten sam lub następny dzień, bieżący tydzień lub określić konkretną datę. Dzięki temu wiadomość, która nie jest ważna w danym momencie, ale powinna być rozpatrzona, sama o sobie przypomni.
Źródło: Google
Równie łatwo, co wiadomościami, zarządzać można załącznikami. Zamiast dotychczasowego symbolu spinacza Google wprowadził malutkie ikonki załączników widoczne nieco poniżej tematu wiadomości.
Gmail staje się też asystentem, który nie pozwoli zignorować ważnej wiadomości. System wyświetli odpowiedni komunikat na przykład: "Otrzymano trzy dni temu. Odpowiedzieć?", jeśli w treści maila pojawi się pytanie dotyczące treści. Google nie potrzebuje zbyt dokładnej analizy, by wychwycić tego typu e-maile - wystarczy zakres słów kluczowych. W podobny sposób programy pocztowe przypominają o załączniku. Jeśli to słowo pojawia się w treści e-maila przed wysłaniem wiadomości przypominają o jego załączeniu.
Źródło: Google
Asystent działa też, kiedy chcemy odpowiedzieć na wiadomość - podsuwa gotowe zwroty. Kiedy ktoś pyta na przykład o spotkanie na lunchu w piątek, Gmail pozwoli wybrać "Zgoda", "Piątek mi pasuje", "Zgadzam się". Po kliknięciu system sam tworzy wiadomość z naszą odpowiedzią - wystarczy kliknąć, by ją wysłać.
Gmail pozwala też w lepszym stopniu zapanować nad tym, kto może odczytać daną wiadomość i w jakim czasie. Google wprowadził nowy tryb zwany poufnym. Przy każdej z wiadomości za pomocą ikonki umieszczonej u dołu można uniemożliwić przesłanie lub wydrukowanie wiadomości w określonym czasie. Nawet skopiowanie treści wiadomości będzie można zablokować. Dodatkową opcją jest możliwość weryfikacji odbiorcy wiadomości za pomocą SMS. To pozwoli zminimalizować wyciek informacji.
Google postanowił też skuteczniej informować odbiorcę e-maila o jego potencjalnej szkodliwości. W nowej odsłonie aplikacji powiadomienia o phishingu stają się bardzo widoczne - duża czerwona plansza przesłania sporą część ekranu.
Nowości nie ominęły mobilnej wersji Gmaila. Tu najważniejsze są funkcje ułatwiające zarządzenie niechcianą pocztą. Aplikacja samodzielnie rozpozna, które newslettery czytamy częściej, a do których nie zaglądamy. Na tej podstawie pozwoli nam albo na włączenie powiadomień dotyczących określonych wiadomości albo zaproponuje wypisanie się z newslettera.
Powiadomienia będą działać też w przypadku innych wiadomości, które Gmail uzna za istotne dla nas.
Zmiany, które wprowadza Google, wydają się niezbędne, bo ostatnia solidna aktualizacja funkcji Gmaila miała miejsce w 2011 roku. Przez ten czas wiele zmieniło się, jeśli chodzi o sposób pracy użytkowników. Dzięki nowym funkcjom zarządzanie pocztą, odpowiadanie na wiadomości, przeglądanie załączników, zarządzenie bezpieczeństwem może być znacznie wygodniejsze.
Nowy wygląd Gmaila będzie udostępniany użytkownikom w najbliższych dniach.
Stacjonarny Gmail zostanie w większym stopniu dostosowany do aktualnego interfejsu w Androidzie, czyli Material Design. Miłym dodatkiem jest tu niewielki pasek narzędziowy, na którym znajdziemy odnośniki do innych usług Google - przykładowo Kalendarza, czy Google Keep (szybkich notatek). Czysty i świeży interfejs w wersji desktopowej w połączeniu z kilkoma nowymi rozwiązaniami mają uczynić Gmail doskonalszym narzędziem.
Przy okazji zmian w Gmailu Google zdecydował się na odświeżenie narzędzia do tworzenia listy zadań (Tasks), które będzie stanowić integralną część nowej poczty Gmail. Podobnie do obecnej generacji, odświeżona poczta Google zaoferuje użytkownikom kilka trybów widoku: domyślny, wygodny i kompaktowy, różniące się od siebie ilością szczegółów widocznych w głównym oknie. Podobne zmiany dotkną też aplikację Google Calendar oraz Tasks.
***
Źródło: blog.google