Emisja Rodzinnych Obligacji Skarbowych ruszyła z początkiem października br. To papiery skarbowe na 6 lub 12 lat, dedykowane wyłącznie osobom pobierającym świadczenie 500 plus (tylko one mogą nabyć obligacje; mogą na nich ulokować maksymalnie tyle, ile otrzymały dotychczas z programu).
Jak podało Ministerstwo Finansów, przez pierwszy miesiąc beneficjenci programu 500 plus w obligacje zainwestowali 783 tys. zł (478 tys. zł w obligacje 6-letnie i 305 tys. zł w papiery 12-letnie). Z danych Ministerstwa Rodziny wynika z kolei, że na dzień 3 października do rodzin trafiło 11,3 mld zł (teraz ta kwota to zapewne ok. 13 mld zł).
783 tys. zł ulokowane w Rodzinnych Obligacjach Skarbowych to zatem ok. 0,007 proc. łącznej kwoty, która do początku października trafiła do beneficjentów Rodziny 500 plus. Innymi słowy, z każdych ok. 14,5 tys. zł wypłaconych rodzinom, na specjalne obligacje została przeznaczona tylko złotówka.
Jak wynika z badań, mniej więcej co szósty beneficjent programu deklaruje, że świadomie odkłada choćby część pieniędzy z 500 plus. To nawet ok. 500 tys. rodzin. Skąd więc kiepskie zainteresowanie Rodzinnymi Obligacjami Skarbowymi?
Po pierwsze, październik był pierwszym miesiącem ich oferowania. Być może nie wszyscy zainteresowani zdążyli się o nich dowiedzieć, albo po prostu jeszcze nie podjęli decyzji o wyborze tej formy odkładania pieniędzy z 500 plus. - Zakładamy, że popyt na te instrumenty będzie się ujawniał sukcesywnie – co obserwujemy już w pierwszej dekadzie listopada, w której kupiono wyraźnie więcej obligacji rodzinnych niż w tym samym okresie października – informuje Piotr Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Po drugie, problemem może być długi okres zapadalności obligacji – 6 i 12 lat. Polacy zdecydowanie wolą krótsze formy odkładania - 80 proc. październikowej sprzedaży obligacji skarbowych stanowi najkrótsze, 2-letnie papiery. Co prawda jest możliwe złożenie dyspozycji przedterminowego wykupu obligacji, niemniej w takim przypadku zostanie pobrana opłata w wysokości 0,70 zł za każdą obligację 6-letnią i 2 zł za obligację 12-letnią (cena jednej obligacji to 100 zł!). Przy szybkiej rezygnacji opłąta może "pożreć" dużą część odsetek.
Po trzecie - oprocentowanie. W przypadku 6-letnich papierów wynosi 2,60 proc. w pierwszym roku (w kolejnych 1,75 proc. plus wskaźnik inflacji), a 12-letnich 3 proc. przez pierwszy rok (potem 2 proc. plus wskaźnik inflacji). To co prawda więcej niż przy standardowych obligacjach skarbowych, i więcej niż banki zwykle oferują na lokatach (choć to akurat ciężko porównać, bo banki oferują krótsze lokaty niż na 6-12 lat), ale nadal nie jest wartość, która powala na kolana.
- Rodzinne Obligacje Skarbowe to doskonały produkt, kierowany do uczestników programu 500 plus, którzy chcą oszczędzać na przyszłe potrzeby swoich dzieci - mówił we wrześniu Paweł Szałamacha, ówczesny Minister Finansów. - Mogą to być np. koszty edukacji uniwersyteckiej, uruchomienie firmy, zakup mieszkania – dodawał. To prawda, i warto przyklasnąć inicjatywie zachęcającej do oszczędzania pieniędzy z 500 plus.
Inna sprawa, że sprzedając obligacje skarbowe państwo tak naprawdę pożycza pieniądze od ich nabywców, np. żeby sfinansować kolejne wypłaty 500 plus. Z październikowej emisji Rodzinnych Obligacji państwo zyskało środki na wypłatę 500 zł na dziecko ok. 1566 rodzinom.
Czytaj więcej: Zaczyna brakować pieniędzy na 500 plus. Alarm dla samorządów
Zobacz także WIDEO: "Ludzie co miesiąc dostają 500 zł, a poparcie dla PiS to zaledwie 30 proc."