Przeprowadzka ma przynieść korzyści
Amrest zamierza przenieść się z Polski do Hiszpanii. Chce też wejść na rynek giełdowy gdzieś na Zachodzie Europy, nie precyzując gdzie konkretnie. W komunikacie tłumaczy, że Hiszpania to dla firmy drugi najważniejszy rynek, po polskim. Spółka podkreśla też korzyści płynące z przeniesienia się do kraju należącego do strefy euro:
Przeniesienie do Hiszpanii i notowanie na giełdzie papierów wartościowych w Europie Zachodniej spowodują, że akcje Spółki będą notowane w euro, które jest walutą silną i dobrze rozpoznawalną na międzynarodowych rynkach finansowych, co powinno przynieść Spółce korzyści, w tym dostęp do nowych możliwości finansowania, szerszy dostęp do międzynarodowych rynków kapitałowych, zwiększenie rozpoznawalności marki i promocję.
Amrest w tej chwili zarządza siecią restauracji Pizza Hut i KFC w Polsce i w kilku innych krajach naszego regionu. Posiada też licencje na prowadzenie lokali Starbucksa i Burger Kinga w niektórych krajach Europy Środkowej. Działa też na rynku rosyjskim i chińskim. Spółka w najbliższych latach chce położyć większy nacisk na rozwój w Europie Zachodniej. Przenosiny do Hiszpanii mają w tym znacząco pomóc.
Dlaczego akurat Hiszpania?
Hiszpania jest obecnie najbardziej zyskownym rynkiem dla Amrestu. W pierwszym kwartale tego roku spółka osiągnęła tam 29 mln PLN zysku operacyjnego. W Polsce ten zysk wyniósł 12 mln PLN, a w Czechach 15 mln PLN. Jednocześnie Amrest miał w tym okresie 23 mln PLN straty w Niemczech i na innych rynkach Europy Zachodniej. To właśnie zapewne spółka zamierza poprawić także za pomocą przenosin.
Spore znaczenie w wyborze akurat Hiszpanii na miejsce docelowe dla spółki ma też zapewne fakt, że we władzach spółki od roku dominują osoby hiszpańskojęzyczne. Rok temu kontrolę nad Amrestem przejął Carlos Fernandes Gonzalez – wcześniej szef największego browaru w Meksyku, a także członek rady doradców w Banco Santander.
Kwestia podatkowa
Amrest zapewnia, że z punktu widzenia klientów KFC, czy Pizzy Hut nic się nie zmieni. Zmiany nie odczują też inwestorzy giełdowi, bo spółka nadal ma być notowana na warszawskiej giełdzie. Ale zmiana siedziby oznacza, że Amrest stanie się rezydentem podatkowym w Hiszpanii, będzie więc płacił podatki dochodowe tam, a nie w Polsce.
W 2016 roku Amrest zapłacił 32,7 mln PLN podatku dochodowego. W tym roku w pierwszym kwartale podatek wyniósł 7,2 mln PLN.
Konieczna zgoda akcjonariuszy
Przeprowadzka Amrestu z Wrocławia do Madrytu ma się odbyć w lutym 2019. Jednak aby mogła się odbyć, pomysł musi zaakceptować Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Amrestu. Zwołano je na 5 października. Teoretycznie rzecz biorąc przeprowadzkę można zablokować, bo na walnym muszą ją poprzeć głosy reprezentujące co najmniej 75 procent kapitału. Carlos Fernandes Gonzalez ma blisko 62 procent akcji w spółce, więc decyzję o przeprowadzce będzie musiało poprzeć także kilku akcjonariuszy mniejszościowych.
Obok Gonzaleza największymi współwłaścicielami w spółce są: jej założyciel Henry McGovern (5,9% akcji) i dwa fundusze OFE – Nationale Nederlanden (9,6% akcji) i PZU Złota Jesień (6,9% akcji). Obecna wartość rynkowa Amrestu to blisko 8 mld PLN.