Szkocka whisky notuje fatalną passę. Wszystko przez jeden podatek

Sprzedaż szkockiej whisky w Wielkiej Brytanii spadła o milion butelek w pół roku. Zdaniem branży spirytusowej, powodem jest marcowa podwyżka podatków.

Scotch Whisky Association (SWA) podało, że sprzedaż szkockiej spadła o milion butelek w okresie styczeń-czerwiec. W pierwszej połowie roku nabywcę znalazło 36,7 mln butelek, rok wcześniej było to 37,7 mln. Stowarzyszenie nie ma wątpliwości, że przyczyną jest marcowa podwyżka o 3,9 proc. podatku od napojów spirytusowych, nałożona przez ministra finansów Philipa Hammonda.

Przedstawiciele branży wskazują, że przeciętna butelka szkockiej whisky sprzedawana w cenie 12,77 funta generuje ponad 10 funtów wpływów do budżetu państwa. Oznacza to, że podatek stanowi około 80 proc. ceny detalicznej butelki whisky.

SWA wezwało do cięcia podatku, ponieważ marcowa podwyżka nie przyniosła oczekiwanych efektów budżetowych. W pierwszych trzech miesiącach roku obrotowego wpływy z podatków od napojów spirytusowych spadły o ponad 7 proc., z 751 mln do 697 mln funtów.

Zdaniem prezes stowarzyszenia Karen Betts, kwartalne dane pokazały, że Philip Hammond popełnił błąd.

- Niszcząca podwyżka Philipa Hammonda podatku od napojów spirytusowych o 3,9 proc. uderzyła w popyt na szkocką i spowodowała mniej wpływów budżetowych. Minister powinien wykorzystać listopadowy budżet do obniżki podatku - uważa Karen Betts.

Prezes SWA podkreśla, że ??branża whisky tworzy 40 tys. miejsc pracy i odgrywa kluczową rolę w gospodarce Szkocji, przynosząc ponad 4 mld funtów z eksportu. Szkocja jest największym eksportem żywności i napojów w Wielkiej Brytanii, przy czym sprzedaż drugiej w rankingu czekolady daje „zaledwie” 660 mln funtów.

Spadek sprzedaży whisky na rynku brytyjskim to kolejne zmartwienie dla producentów szkockiej. Od kilku lat z niepokojem obserwują malejący popyt na rynkach zagranicznych, to efekt ostrej konkurencji z destylarniami ze wschodniej Azji oraz Stanów Zjednoczonych.

***

Więcej o: