Theresa May w potrzasku w kwestii brexitu. Co ma zrobić? To może się skończyć nawet jej dymisją
Unia Europejska nie chce łatwo oddać pola w negocjacjach brexitowych. Rozmowy są trudne dla Wielkiej Brytanii, ponieważ Unia broni w negocjacjach swoich 27 członków. Brytyjczycy chcą samych fruktów, ale tak dobrze nie ma. Dlatego zarówno Brytyjczycy, jak i Unia Europejska, ostrzą noże i zwierają szyki. Brexit może być dla Wielkiej Brytanii ciężką próbą. Zwłaszcza, że do głosu coraz mocniej dochodzi wewnętrzna opozycja z brytyjskiej Partii Konserwatywnej.
Partia Konserwatywna jest podzielona
Im bliżej ostatecznego terminu brexitu, tym ostrzejsza walka trwa między frakcją proeuropejską a antyeuropejską tej partii. Może dojść nawet do obalenia Theresy May i zastąpienia jej kimś innym na stanowisku szefa rządu. W poniedziałek 18 czerwca w brytyjskim Parlamencie ponownie doszło do kryzysu na tle europejskim. Gra idzie o to, jaki wpływ na kształt negocjacji i ostateczne porozumienie brexitowe z Unią Europejską będzie miała władza ustawodawcza. Już jest ostro, a może być jeszcze gorzej. Obie frakcje nie składają broni.
Eurosceptycy z partii torysów obawiają się, że skrzydło prounijne tej partii w końcu wygra. Jego liderem jest były prokurator generalny Dominic Grieve. W kuluarach słyszy się ostrzeżenia, że jeżeli tak dalej pójdzie, to może dojść do pałacowego przewrotu i do obalenia przez prounijne skrzydło rządu May.
Może do tego dojść, o ile brytyjski parlament przegłosuje poprawkę, autorstwa Dominica Grieve’a, które da mu prawo zatwierdzenia ostatecznego porozumienia wynegocjowanego przez rząd z Komisją Europejską.
Najwięksi fani brexitu chętnie wyjdą z Unii bez porozumienia. Grieve ostrzega, że się temu sprzeciwi, nawet jeśli doprowadziłoby to do obalenia rządu. Brytyjski parlament w negocjacjach odgrywa coraz większą rolę, a May powoli dochodzi do wniosku, że nie ma mandatu na przeprowadzenie brexitu w jego najbardziej ekstremalnej formie.
Poniedziałkowe głosowanie
Co prawda May wygrała poniedziałkowe głosowanie w Izbie Lordów, ale za cenę olbrzymich ustępstw na rzecz frakcji proeuropejskiej. W ogromnym stopniu zgodziła się uwzględnić najistotniejsze aspekty dyskusyjnej poprawki autorstwa Dominica Grieve’a.
Na razie sama poprawka w głosowaniu została odrzucona. Ale jest to tylko pyrrusowe zwycięstwo May. Poprawka wisi ciągle nad rządem, jak miecz Damoklesa. Premier, aby przeprowadzić i wygrać głosowanie, musiała pójść na układ.
Odpowiedni wniosek, który może zostać zmieniony, zostanie przedłożony parlamentarzystom w przypadku braku porozumienia z UE w listopadzie. Jeśli Izba Gmin zadecyduje się odrzucić umowę wyjścia wynegocjowaną przez premier, to May zostanie zmuszona do powrotu do stołu negocjacyjnego z UE. W ten sposób praktycznie Unia Europejska będzie mogła bez końca przeciągać negocjacje brexitowe mając świadomość, że parlament zawetuje każdy pomysł twardego brexitu.
Na razie May wygrała w Izbie Lordów. W środę głosowanie w Izbie Gmin. To będzie faktyczny sprawdzian.
Czytaj też: Druzgocące prognozy. Brexit może skasować całą branżę motoryzacyjną na Wyspach
***
-
McDonalds potwierdza: Od teraz promocyjne zestawy tylko z wodą, cola zniknęła. Przez podatek cukrowy
-
Minister Finansów z apelem do Polaków. "Wyciągajmy oszczędności i używajmy na konsumpcję i inwestycje"
-
Polska i Wielka Brytania po brexicie. Anna Clunes: ogromne szanse, szczególnie w dziedzinie handlu
-
Ulga na dziecko nie dla wszystkich. Kluczowe progi dochodowe. Ile wynoszą w przypadku PIT za 2020 rok?
-
Składki ZUS dla przedsiębiorców w 2021 r. w górę. Znamy już dokładną wysokość
- Ile lokali otworzyło się mimo zakazu? Wiceminister rozwoju zdradziła ich liczbę
- Minister finansów: Za kilka tygodni będzie poluzowanie. Ilość zakażeń na kontrolowanym poziomie
- Francja nie osiągnie celu OZE, podobnie jak Polska
- Czternasta emerytura. Kiedy wypłata świadczenia? Komu przysługuje?
- COVID-19. Seniorzy utknęli w kolejkach. Ekspertka: Chaos. Trzeba było to przygotować we wrześniu