Ministerstwo Finansów nie ma środków na "matczyne emerytury". Miały ruszyć od marca

Matczyne emerytury, świadczenie przewidziane dla kobiet, które urodziły i wychowały minimum czwórkę dzieci lub je przysposobiły, może wejść w życie ze znacznym opóźnieniem. Ministerstwo Finansów twierdzi bowiem, że w budżecie nie ma pieniędzy na wypłaty.

Matczyne emerytury, wprowadzone przez Ministerstwo Rodziny, to nowy rodzaj świadczenia przysługujący kobietom, które urodziły lub przysposobiły co najmniej czwórkę dzieci. Początkowo start programu zapowiadany był na styczeń tego roku, później pojawiły się informacje o jego przesunięciu na marzec. Dziś losy projektu wydają się jeszcze bardziej niepewne.

Jak informuje PAP Ministerstwo Finansów twierdzi, że w budżecie nie ma środków na wypłatę nowego świadczenia. Resort tłumaczy, że koszty wynikające z programu są znacznie wyższe niż rezerwy celowe. Wszystkie wydatki tego typu to ok. miliarda złotych. Tymczasem koszt matczynych emerytur miałby wynieść 730-830 mln zł rocznie. W ciągu dekady wydatki mają wynieść ok. 10 mld zł. 

Stały Komitet Rady Ministrów chce, by wypłata środków ruszyła w marcu. Z uwagi na obiekcje resortu finansów nie wiadomo jednak kiedy ostatecznie program ruszy. 

Matczyna emerytura nie tylko dla kobiet

Świadczenie jest przewidziane dla kobiet, które urodziły i wychowały minimum czwórkę dzieci lub je przysposobiły. W niektórych sytuacjach - np. śmierci kobiety - świadczenie będzie mógł odebrać ojciec dzieci. 

Rząd uzasadniał potrzebę wprowadzenia emerytur niskimi świadczeniami jakie otrzymują kobiety, które zajmowały się tylko wychowywaniem dzieci. Zdarza się, że ZUS wypłaca im jedynie 500 zł miesięcznie.  Dzięki "matczynej emeryturze" zostałoby ono zwiększone do kwoty minimalnej emerytury wynoszącej dziś 1029,80 zł brutto.

Czytaj też: Emerytury miały pójść w górę o 70 zł. 200 tys. osób dostanie tylko kilkanaście złotych 

Pieniądze mają dostać kobiety, które ukończą 60 lat i "wykażą się jakimkolwiek okresem podlegania ubezpieczeniom społecznym lub nie były w ogóle ubezpieczone".  Program obejmie też niektórych mężczyzn. W tym wypadku minimalny wiek wynosi 65 lat. 

Więcej o: