Czasu jest już jak na lekarstwo, bo 29 marca to wciąż oficjalna data brexitu. W tym tygodniu wszystko może zostać wywrócone do góry nogami. Przed nami seria bardzo ważnych głosowań w brytyjskim parlamencie.
Nawet jeśli brytyjski parlament przegłosuje umowę z UE potrzebne może być techniczne przełożenie daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. To nie jest koniec sagi w parlamencie brytyjskim
- mówi Agata Gostyńska-Jakubowska, starsza analityk Centre European for Reform.
Kalendarz Brexitu Marta Kondrusik
12 marca posłowie mają oddać decydujący głos w sprawie umowy z UE. W przypadku odrzucenia porozumienia, dzień później odbędzie się głosowanie w sprawie wyjścia ze wspólnoty ale już bez żadnej umowy, czyli tzw. twardego brexitu. Jeśli to głosowanie także nie przyniesie żadnego rozstrzygnięcia, wówczas zostanie poddany pod głosowanie wniosek o przesunięcie daty brexitu. I to nie koniec emocji, bo na takie rozwiązanie może, ale nie musi, zgodzić się Bruksela. Theresa May będzie miała na przekonanie Brukseli niespełna dwa tygodnie.
Obejrzyj całą rozmowę z Agatą Gostyńską-Jakubowską, starszą analityk Centre European for Reform.
Brexit. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May Jessica Taylor / AP
Premier Theresa May w ostatni piątek zasugerowała, że jeśli jeśli brytyjski parlament nie poprze umowy brexitowej, Wielka Brytania może w ogóle nie opuścić Unii Europejskiej.
Parlamentarzyści mierzą się z kluczowym wyborem - czy poprzeć umowę brexitową, czy ją odrzucić. Jeśli ją poprą, Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Jeśli ją odrzucą, nikt nie wie co się stanie. Możemy nie opuścić Unii przez wiele miesięcy. Możemy opuścić ją bez zabezpieczeń zapewnianych przez umowę. Możemy nie opuścić Unii w ogóle. Jedynym pewnikiem będzie postępująca niepewność
- powiedziała premier Wielkiej Brytanii.
Brexitowa saga trwa od miesięcy. Najpierw premier Theresa May zwlekała z rozpoczęciem negocjacji z UE. Kolejne tygodnie mijały na ślamazarnych rozmowach Londynu w sprawie umowy rozwodowej. Gdy premier May wreszcie ją zaakceptowała ze wszystkimi przywódcami Unii, nie potrafiła jej obronić przed własnym parlamentem. To była sromotna polityczna porażka. Dziś jesteśmy w momencie, w którym czasu na negocjacje już w praktyce nie ma.
Zobacz też: W marcu czeka nas brexitowy dreszczowiec. Steve Terret: Sami strzeliliśmy sobie w stopę [WIDEO]