Artur Nowak-Far, polski prawnik, profesor nauk prawnych, profesor zwyczajny Szkoły Głównej Handlowej, w latach 2013-2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w rozmowie z redakcją Next.Gazeta.pl skomentował wtorkowy wyrok TSUE.
Jak już informowaliśmy, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa oraz Izby Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Zgodnie z orzeczeniem, SN sam powinien zbadać niezależność Izby Dyscyplinarnej.
Co oznacza orzeczenie TSUE dla polskiego systemu prawnego? Całkiem sporą rewolucję.
Izba Dyscyplinarna jest w świetle orzeczenia wadliwa, ale skutki tej wadliwości dla systemu wymiaru sprawiedliwości musi zbadać Sąd Najwyższy. TSUE orzekł, że Izba Dyscyplinarna została powołana wadliwie, a jej orzeczenia nie powinny być uznane za orzeczenia organu sądowego. A więc krótko mówiąc nie mają waloru wyroku w rozumieniu prawa europejskiej
- stwierdził Nowak-Far.
W moim przekonaniu Izba Dyscyplinarna stała się organem fasadowym, niezdolnym do pełnego działania w wymiarze sprawiedliwości w rozumieniu standardów Unii Europejskiej.
- dodał.
Ekspert odniósł się też do słów Michała Dworczyka, który stwierdził w rozmowie z WP.pl, że być może orzeczenie TSUE oceni Trybunał Konstytucyjny.
Nie ma takiej możliwości. Trybunał Konstytucyjny nie ma żadnych kompetencji, by oceniać wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- stwierdził.
Nowak-Far wyjaśnił też co w przypadku, gdyby polski rząd uchylał się przed wprowadzeniem w życie orzeczenia TSUE. Wówczas Unia Europejska wszczęłaby procedury mające na celu wymuszenie wykonania wyroku.
Czytaj też: Pierwszy wyrok ws. frankowiczów po orzeczeniu TSUE. Sąd nie uznał argumentów banku
Prawnik jednoznacznie podkreślił, że kwestia ewentualnego usunięcia Polski z Unii Europejskiej nie wchodziłaby w tym wypadku w grę. Hipotetycznie pojawiłaby się ona w dalszej perspektywie, gdyby nawet środki zastosowane do prawidłowego wykonania wyroku TSUE nie zadziałały.