>>> Zobacz także: Rząd ma plan na uzdrowienie systemu emerytalnego. Eksperci programu "Studio Biznes" oceniają jakie szanse
Emeryci i renciści dostaną nie tylko zapowiadane trzynastki ale i czternastki - potwierdziła Marlena Maląg, kierująca Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Drugim dodatkiem rząd chce jednak zająć się w ekspresowym tempie - jeszcze w tym roku.
Projekt ustawy w sprawie 14-tej emerytury jest już przygotowany, niedługo trafi pod obrady rządu
- powiedziała goszcząc w czwartek w TVP Info. Wyjaśniła też, że środki mogą trafić do beneficjentów w listopadzie 2021 roku.
Kolejny "prezent" dla emerytów i rencistów będzie skromniejszy. Świadczenie w pełnej wysokości trafi bowiem wyłącznie do tych, których emerytura bądź renta nie przekracza 120 proc. przeciętnej emerytury. Nie może być więc większe od 2900 zł brutto. Ci, którzy próg przekroczą dostaną zmniejszone świadczenie. Tym mniejsze, im bardziej dana osoba przekracza kwotę 2900 zł.
Czytaj też: Minister pracy na bakier z kodeksem pracy? Prasa: "Nadużywała zatrudniania na czas określony"
Emeryci i renciści dostaną dodatkowe pieniądze również z innego tytułu - waloryzacji. W 2020 roku wyniesie ona 3,24 proc. Dla porównania waloryzacja w roku 2019 wyniosła 2,86 proc. Nowe stawki zaczną obowiązywać 1 marca 2020 r. i będą dotyczyć około 10 mln.
Z trzynastek, wypłaconych po raz pierwszy w maju zeszłego roku, skorzystało w Polsce ok. 10 mln osób. Otrzymali świadczenie w wysokości ok 890 zł netto, co kosztowało budżet ok. 9 mld zł.
Dodatkowym świadczeniem - w znacznie mniejszej skali - zostali też objęci niektórzy rodzice, którzy wychowali co najmniej czworo dzieci i z tego powodu przez sporą część życia nie mogły podjąć pracy.