>>> Zobacz także: Eksperci programu "Studio Biznes" nie mają wątpliwości, że inflacja odbije się najmocniej na cenach żywności
Tesco Polska nie rozpoczyna nowego roku od dobrych wiadomości. Wręcz przeciwnie - związkowcy z sieci poinformowali o zamknięciu kolejnych pięciu sklepów.
Zgodnie z informacją przekazaną "Solidarności" przez zarząd firmy likwidacja dotyczy następujących lokalizacji:
Tesco przeprowadzi zwolnienia grupowe, które obejmą ok. 400 osób. Pracę stracą 304 pracowników ze stanowisk podstawowych oraz 76 zajmujących stanowiska kierownicze.
Pracownikom przysługuje odprawa, Tesco zapewnia jednocześnie, że "w miarę możliwości" zatrudnieni będą otrzymywać propozycje pracy na innym stanowisku lub w innych jednostkach firmy.
Brytyjskie Tesco przed kilkoma dniami opublikowało raport dotyczący działalności zarówno na Wyspach jak i na innych europejskich rynkach. I o ile w Wielkiej Brytanii świąteczny okres przyniósł symboliczną poprawę to wyniki polskiego oddziału nie są najlepsze.
Na ogólnym wyniku sieci najbardziej zaciążyły spadki odnotowane w Europie Centralnej, w szczególności w Polsce. W ciągu 19 omawianych w raporcie tygodni sprzedaż w regionie spadła o 10,3 proc., a w III kwartale 2019 o 11 proc.
Co stanie się z właśnie zamykanymi przez Tesco sklepami? W przynajmniej jednym z nich sprzedaż ma szansę być kontynuowana jednak już przez inny podmiot.
W piątek Carrefour Polska złożył do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wniosek ws. uzyskanie praw do najmu powierzchni handlowej w C.H. Magnolia Park we Wrocławiu, obecnie wynajmowanej przez Tesco. Wniosek wpłynął ostatniego dnia zeszłego roku.
Carrefour Polska swoją decyzję tłumaczy "zamiarem koncentracji".
Czytaj też: Płaca minimalna 2020. Zarobki dwukrotnie wyższe niż 10 lat temu. Ile dostaniemy "na rękę"?
Wcześniej UOKiK domknął sprawę przejęcia trzech innych lokalizacji Tesco przez Kaufland. 1 lutego sieć powiązana kapitałowo ze sklepami Lidl przejmie placówki w Gdańsku (ul. Cienista), Krakowie (ul. Wielicka) i Warszawie (ul. Stalowa).
O tym, że brytyjska sieć chce uratować swój polski oddział głośno stało się w wakacje. Wtedy to w wielu placówkach pojawiły się masowe wyprzedaże. Początkowo klienci i media podejrzewali, że Tesco znika z Polski, szybko okazało się jednak, że jedynie zmniejsza asortyment i format.
Kilkadziesiąt lokalizacji zmniejszyło swoją powierzchnię. Uproszczenie oferty miało pomóc. Wyniki ogłoszone przez centralę i decyzję o zamknięciu kolejnych lokalizacji dowodzą jednak, że sytuacja wciąż jest trudna.