Retail Institute zebrał dane ze 140 centrów handlowych (w Polsce jest ich 500). W 2019 r. miejsca, które wzięły udział w badaniu, zanotowały 388 mln odwiedzin, czyli o 0,1 proc. mniej niż w roku poprzednim. Nie pomógł nawet zazwyczaj obfitujący w zakupy sezon świąteczny - wyniki IV kwartału były jeszcze gorsze i wizyt w trzech ostatnich miesiącach 2019 r. było o 0,9 proc. mniej niż w roku 2018.
Jak donosi "Rzeczpospolita", jest to kolejny dowód na zwalniające tempo wzrostu gospodarczego. W ostatnim kwartale 2019 r. PKB wzrósł o 3,2 proc, w porównaniu do 3,9 proc. wzrostu w kwartale poprzednim.
– Obroty w monitorowanych przez nas centrach wzrosły w 2019 r. o 1,6 proc. w porównaniu z 2018 r. – mówił w rozmowie z "RP" Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – W grudniu wskaźnik inflacji wyniósł 3,4 proc., co oznacza, że wzrost obrotów można przypisać w dużej mierze rosnącym cenom, a nie zmianie zwyczajów zakupowych – dodaje.
Między innymi dzięki otwartym w niedziele częściom usługowym i gastronomicznym, z zakazem handlu całkiem dobrze radzą sobie natomiast duże galerie handlowe, czyli te o powierzchni większej niż 40 tys mkw. Ich obroty wzrosły o 3,5 proc., a liczba klientów o 1,9 proc.
Obroty w małych centrach handlowych (poniżej 20 tys. mkw) wzrosły o 4,5 proc., co wiąże się także z napływem pieniędzy do kieszeni klientów w ramach transferów społecznych. Spadła jedna odwiedzalność takich miejsc - o 2,7 proc. w stosunku do 2018 r.
Najgorzej jest natomiast w średnich galeriach handlowych (20-40 tys. mkw). W przypadku takich centrów spadły zarówno obroty (o -3,7 proc.), jak i ich odwiedzalność (- 1 proc.).