Zakaz handlu w niedziele został wprowadzony w 2018 roku. Mimo licznych protestów obywateli oraz przedsiębiorców przepisy w tym zakresie były sukcesywnie zaostrzane. W ubiegłym roku zakupy można było zrobić w każdą ostatnią niedzielę miesiąca oraz w kilka innych dodatkowych. W 2020 roku zaplanowano już tylko siedem niedziel handlowych w nieprzypadkowych terminach (przed najważniejszymi świętami czy rozpoczęciem roku szkolnego).
Choć od wprowadzenia nowego prawa minęły już dwa lata, zakaz handlu w niedziele jest wciąż częstym tematem rozmów Polaków. Jak wynika z nowego sondażu ARC Rynek i Opinia omówionego przez portal rp.pl, epidemia koronawirusa zmieniła nieco nasze nastawienie do przepisów w tym zakresie. O ile wcześniej liczba zwolenników i przeciwników była taka sama, to teraz 52 proc. ankietowanych opowiedziało się za zniesieniem zakazu handlu w niedziele.
Na przestrzeni ostatnich tygodni zmieniły się też powody, dla których przeciwnicy przepisu chcą jego zniesienia. Ponad 60 proc. ankietowanych stwierdziło, że dzięki wprowadzeniu niedziel handlowych w soboty będzie mniejszy tłok, co zwiększy poziom bezpieczeństwa w związku z koronawirusem. W dalszej kolejności Polacy zauważyli, że na zniesieniu obostrzeń zyskają sklepy (55 proc. ankietowanych), ale też i cała gospodarka (61 proc.). Inną korzyścią wprowadzenia niedziel handlowych jest zwiększenie komfortu zakupów.
Kilkutygodniowe zamrożenie gospodarki sprawiło, że najbardziej poszkodowani przedsiębiorcy zaapelowali do rządu o zniesienie zakazu handlu w niedziele. Dzięki temu poniesione straty mogłyby zostać szybciej odrobione. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz jeszcze w marcu rozwiała jednak wątpliwości w tej kwestii, mówiąc, że nie ma w planach wprowadzenia większej liczby (w tym roku jest ich siedem) niedziel handlowych.