Serwis money.pl przytacza wyniki badania zrealizowanego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla HELPER CPP przeprowadzone na grupie 1000 ankietowanych. Według nich 39 proc. badanych twierdzi, że za spowodowanie wypadku drogowego powinno zabierać się prawo jazdy. Przeciwko temu jest 37,6 proc. ankietowanych, natomiast 23,4 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Z bardziej szczegółowych badań wynika, że kobiety częściej niż mężczyźni są za obligatoryjnym zabieraniem prawa jazdy sprawcy wypadku. Jeśli chodzi o miejsce zamieszkanie, to najczęściej za wprowadzeniem tak surowej karą są osoby z miast, w których jest od 20 tys. do 49 tys. mieszkańców, a także osoby ze wsi i najmniejszych miejscowości (do 5 tys. mieszkańców).
Orędownikami surowego karania są osoby w wieku od 23 do 35 lat, z kolei najmniejszy odsetek zwolenników zabierania prawa jazdy po spowodowaniu wypadku to osoby mające od 18 do 22 lat. Ankietowani zostali zapytani także o to, na jaki okres powinno zabierać się prawo jazdy. Najczęstsze odpowiedzi to do dwóch lat (21,8 proc.) od sześciu do 12 miesięcy (19,3 proc.), a także do pół roku - 14 proc.
W Polsce na podstawie art 135 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym policja ma prawo zatrzymania prawa jazdy w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Za przestępstwo spowodowane wypadkiem drogowym uznaje się czyn popełniony przez uczestnika ruchu drogowego (np. kierowca), który doprowadza do wypadku, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała na dłużej niż siedem dni. Nie ma znaczenia, czy zrobiła to umyślnie czy nieumyślnie. Sąd ma prawo orzec zakaz prowadzenia pojazdów za spowodowanie wypadku drogowego na okres od jednego roku do 15 lat.