Henryk K. został zatrzymany latem 2020 roku w Buenos Aires, a obecnie trwa procedura jego ekstradycji. Tymczasem prokuratura zabezpieczyła "środki finansowe zlokalizowane na rachunku w jednym z domów maklerskich oraz część nieruchomości, którymi podejrzany faktycznie władał. Zablokowaliśmy też akcje i pieniądze, jakimi Henryk K. dysponował na rachunku bankowym w jednym z polskich banków. Łączna wartość zabezpieczonego mienia wynosi około 12 mln zł" - przytacza działania prokuratury "Puls Biznesu".
Twórca mięsnego giganta jest podejrzany między innymi o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, dopuszczanie się oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości, pranie pieniędzy, oszustwa kredytowe, przestępstwa skarbowe czy tzw. zbrodnię vatowską.
W całej sprawie jest łącznie 13 podejrzanych. Zarzuty uczestniczenia w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez Henryka K. postawiono również innym członkom zarządu Zakładów Mięsnych (ZMHK) - Grzegorzowi M., Piotrowi W., Dominice R. i Ewie Ł. Ponadto całą czwórkę prokuratura oskarżyła o oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wyłudzenia kredytowe, przestępstwa skarbowe oraz tzw. zbrodnie vatowskie. Menedżerom giełdowej spółki i jej twórcy grozi aż do 25 lat więzienia.
Pierwsze informacje na temat śledztwa w sprawie Zakładów Mięsnych pojawiły się we wrześniu 2019 roku. Prokuratura ustaliła, że przez okres około 2,5 roku ZMHK wraz z jednym z głównych kontrahentów, Rubin Energy wystawiały sobie nawzajem ponad 5,5 tys. tzw. pustych faktur, których wartość przekroczyła 740 mln złotych. Wykazywały one nieistniejące transakcje i wyłudzały zwrot nienależnego podatku VAT w kwocie blisko 28 mln zł.
Cztery główne fabryki należące do ZMHK przejął inny potentat w branży, firma Cedrob. Wobec pozostałej części w dalszym ciągu trwa postępowanie.