Gawkowski o likwidacji OFE: To zła ustawa, która miała zadowolić sektor finansowy

- PiS zaczyna mieć kłopoty. Nie tylko wewnętrzne w partii, ale również z finansami publicznymi, dlatego szuka różnego rodzaju trików i sztuczek finansowych, które mają te pieniądze do budżetu sprowadzić. Jednym z nich była ta ustawa o OFE, zła ustawa, bez konsultacji społecznych, bez zrozumienia rynku senioralnego - mówił w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Krzysztof Gawkowski.

We wtorek 20 kwietnia miało odbyć się głosowanie nad ustawą likwidującą OFE. W ostatniej chwili jednak je odwołano, a powodem były wątpliwości jednego z koalicjantów. Wiceszef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Andzel oficjalnie potwierdził, że chodziło o Solidarną Polskę kierowana przez Zbigniewa Ziobro.

Krzysztof Gawkowski zadowolony z odwołania głosowania nad OFE

Gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl w środę 21 kwietnia był poseł Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy. Jednym z poruszonych tematów było odwołanie głosowanie nad ustawą likwidacyjną OFE.

Cieszę się, bo to zła ustawa, która miała zadowolić sektor finansowy, a nie wspomagać emerytów

- powiedział Gawkowski.

Zobacz wideo Krzysztof Gawkowski gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl (21.04)

- PiS zaczyna mieć kłopoty. Nie tylko wewnętrzne w partii, ale również z finansami publicznymi, dlatego szuka różnego rodzaju trików i sztuczek finansowych, które mają te pieniądze do budżetu sprowadzić. Jednym z nich była ta ustawa o OFE, zła ustawa, bez konsultacji społecznych, bez zrozumienia rynku senioralnego. Podejście Morawieckiego do rządzenia państwem jest takie jak w banku - zabierać tym, którzy mają najmniej, a nie próbować ograniczać tych, którzy mają najwięcej - dodał polityk. 

Gawkowski odniósł się także do postulatów Lewicy w kwestii emerytur: - Lewica od początku tej kadencji mówi "tak" dla solidarności pokoleniowej, "tak" dla lepszych emerytur, a nie 13., 14., które dają jednorazowo kilkaset złotych. Mówimy - emerytura godna tzn. minimum 1600 zł na rękę. To jest nasz cel, a nie to, żeby okradać emerytów albo próbować dokonywać takich zmian w systemie, jak teraz Mateusz Morawiecki - podsumował Gawkowski. 

OFE do likwidacji. Czego możemy się spodziewać?

Likwidacja OFE ma ruszyć za półtora miesiąca, a zakończyć się na początku 2022 roku. To ogromna logistycznie operacja dla Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, które muszą tworzyć plany po omacku, na podstawie projektu przepisów. Zgodnie z projektem każdy będzie mógł zdecydować, gdzie trafią jego środki z OFE. Domyślnie przejdą do IKE, za co rząd pobierze 15 proc. opłaty przekształceniowej. Szacuje się, że może ona przynieść publicznym finansom od 11 do 22 mld złotych.

Kwotę zgromadzoną w OFE w całości, bez opłaty przekształceniowej, można przetransferować do ZUS-u. Do urzędu będzie trzeba wysłać w tej sprawie odpowiedni wniosek. Niestety projekt ustawy nie przewiduje możliwości zrobienie tego przez internet. Jeśli więc nic się nie zmieni, dokumenty będzie trzeba składać w formie papierowej, 

Więcej o: