W czasie debaty, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu poświęconej orzeczeniu TSUE w sprawie frankowiczów z 29 kwietnia, wiceprezes PKO BP Rafał Kozłowski wyjaśnił, że ugody będą polegały na "powrocie" do dnia udzielenia i podpisania konkretnej umowy kredytowej.
- Po kursie, po jakim kredyt został wypłacony, po takim kursie kredyt rozliczymy. Potraktujemy go od początku jako kredyt złotowy. Po zgodzie akcjonariuszy, bank weźmie na siebie cały ciężar związany ze wzrostem kursu wymiany - nic więcej i mniej, tylko dokładnie tyle, ile kurs waluty wzrósł - mówił Rafał Kozłowski.
W ubiegłym tygodniu akcjonariusze PKO BP zgodzili się na utworzenie funduszu mającego pokryć straty banku związane z masowymi ugodami. Na ten cel bank zarezerwował prawie 7 miliardów złotych (6,7 mld zł).
Jak pisaliśmy w Next.gazeta.pl, decyzja banku to reakcja na apel Komisji Nadzoru Finansowego. Na mocy zawartych ugód klient rozliczałby się z bankiem tak, jak gdyby jego kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich od początku był kredytem złotowym. "To rozwiązanie jest obecnie jedynym, które ma szansę na realne wdrożenie i które pogodzi interesy banków, kredytobiorców walutowych, złotowych i deponentów, u których banki zaciągnęły swój dług" - czytamy w komunikacie banku.
Wniosek o ugodę będzie można złożyć za pośrednictwem systemu bankowości elektronicznej iPKO. Zawartą z klientem umowę o mediację bank przekaże do Sądu Polubownego przy KNF. I to mediator z sądu wyznaczy terminy spotkań mediacyjnych oraz określi sposób, w jaki będą się one odbywać. Proces mediacji będzie bezpłatny dla klienta - koszty Sądu Polubownego poniesie bank.
Z możliwości zawarcia ugody, będą mogli skorzystać również klienci, którzy pozostają dziś w sporze sądowym z bankiem. W tym przypadku proces ugodowy będzie toczył się przed sądami powszechnymi.