W sobotę Zjednoczona Prawica przedstawiła założenia nowego programu społeczno-gospodarczego "Polski Ład". W kwestiach podatkowych zakłada on między innymi zniesienie opodatkowania emerytur do 2,5 tysiąca złotych oraz płacy minimalnej. Kwota wolna od podatku wynieść ma 30 tysięcy złotych.
Część opozycji krytykuje pomysły podatkowe PiS, w tym wyższe składki dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i zarabiające więcej niż ok. 6 tys. zł brutto.
Plany zmian skomentował wicepremier Jacek Sasin. W rozmowie z "Super Expressem" przekonywał, że na nich "generalnie wszyscy zyskamy", chociaż on sam - biorąc pod uwagę jego zarobki - będzie miał niższą wypłatę "na rękę".
- Osobiście pewnie nieco stracę, bo jako wicepremier zarabiam więcej niż 10 tys. zł. - powiedział i zapewnił od razu, że "kompletnie go to jednak nie martwi". - Dlaczego? Bo w Polskim Ładzie chodzi o to, by wyrównywać szanse ludzi i jak najszybciej wychodzić z kryzysu po koronawirusie - powiedział
Wicepremier stwierdził, że "jesteśmy w niezwykłym momencie historii" i "po raz pierwszy się zdarza, że mamy realną szansę wejść do gospodarczej światowej pierwszej ligi".
Rzecznik rządu zapewnia, że nowe propozycje podatkowe, przedstawione w ramach Polskiego Ładu, są korzystne lub neutralne dla 90 procent społeczeństwa.
- Na emeryturze bez podatku zyska aż 91 procent emerytów i rencistów. 18 milionów Polaków zyskuje na zmianie. System jest tak skonstruowany, że każdy, kto zarabia na umowie o pracę do 10 000 zł, nie straci - pisze na Twitterze Piotr Müller.