26 maja, w Dzień Matki, Polskie Stronnictwo Ludowe przedstawiło projekt ustawy o 12-miesięcznym płatnym urlopie, z którego będą mogły skorzystać zarówno osoby opiekujące się dziećmi, jak i te zajmujące się wnukami czy osobami starszymi. - Koniec wolontariatu kobiet-opiekunek - powiedziała posłanka PSL Urszula Pasławska. Statystyki wskazują, że to właśnie kobiety najczęściej wypadają z rynku pracy z powodu konieczności podjęcia się opieki nad bliskimi.
Według przedstawionych przez posłankę danych, zaledwie 63 proc. wszystkich kobiet jest aktywnych zawodowo. Powyżej 50. roku życia pracuje natomiast jedynie 26 proc. pań. Tymczasem 75 proc. badanych przez GUS twierdzi, że najważniejszą rolą kobiety jest opieka nad rodziną. Jak widać, to najczęściej na nie spada obowiązek opieki nad dziećmi, rodzicami czy teściami, co w dalszej kolejności pociąga za sobą kłopoty z powrotem do działalności zawodowej.
Projekt, który przedstawiła partia, zakłada możliwość skorzystania przez pracownika z rocznego urlopu, podczas którego pobierałby on minimalne wynagrodzenie i nie tracił składek. Czas ten mógłby być także dzielony na różne okresy - tak, by okres wolny przeplatać z pracą. Skorzystać z niego można by było jednak tylko raz w ciągu życia zawodowego. Dodatkowo, zdaniem polityków, takie rozwiązanie pomogłoby zmniejszyć obłożenie żłobków i przedszkoli, a także zapobiec nadużyciom zwolnień lekarskich.
Jak podkreślał podczas konferencji prasowej poseł Dariusz Klimczak, potrzebne jest prawo, które "odpowiada praktyce życia". Jego zdaniem, zaprezentowane przez partię rozwiązanie uzupełnia mankamenty urlopów opiekuńczych i wychowawczych.
- Urlop rodzinny jest kolejnym etapem budowania polityki prorodzinnej, którą zapoczątkował minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, który wydłużył urlopy macierzyńskie do 12 miesięcy i stworzył urlopy ojcowskie - podkreślał poseł Dariusz Klimczak. - Nasze rozwiązanie jest nowatorskie. Takiego rozwiązania jeszcze nie było - zachwalał polityk.