Polkomtel, operator sieci Plus, musi zapłacić 39,5 mln zł kary. To efekt decyzji, którą wydał Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po odwołaniu złożonym od decyzji UOKiK wydanej w 2019 r. Urząd uznał bowiem, że Polkomtel bezprawnie pobierał opłaty wykraczające poza kwotę abonamentu za dziewięć automatycznie aktywowanych usług, np. "Czasoumilacz" czy "Serwis wyświetlacza".
UOKiK argumentował, że przepisy ustawy o prawach konsumenta wymagają, aby przedsiębiorca przed podpisaniem umowy uzyskał wyraźną zgodę klienta na każdą dodatkową płatność. - Polkomtel takich wyraźnych zgód konsumentów nie miał. Informacje na temat zlecenia aktywacji tych usług i opłat za nie znajdowały się w odrębnych od umowy dokumentach, czyli regulaminach promocji - twierdził ówczesny szef Urzędu Marek Niechciał.
Zdaniem UOKiK klient podpisując umowę, akceptował również treść ogólnego oświadczenia wskazującego, że zapoznał się z dokumentami składającymi się na umowę. - Jak wynika z reklamacji, część konsumentów nawet nie była świadoma, że co miesiąc dodatkowo płaciła - wyjaśniał Marek Niechciał.
We wtorek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o wyroku w podobnej sprawie. Sąd Apelacyjny oddalił apelację T-Mobile od decyzji i nakazał zapłatę 15 mln zł "za uruchamianie klientom dodatkowo płatnych usług, na które nie wyrazili wyraźnej zgody" - czytamy w krótkim komunikacie opublikowanym na Twitterze.
"Granie na Czekanie", "Szafa Gra" i "Prenumerata", były, zdaniem sądu, aktywowane klientom domyślnie, przy zawarciu umowy lub doładowaniu konta. Na początku w ramach promocji usługi były co prawda darmowe, ale później klienci byli obciążani za nie dodatkowymi opłatami. Wszystko pomimo tego, że T-Mobile nie otrzymywał od klientów wyraźnej zgody na takie dodatkowe płatności.