Reklama po strzelonej bramce Lewandowskiego lub po skoku Stocha? Rząd szykuje zmiany

Rząd szykuje zmiany, dzięki którym podczas transmisji sportowej będzie można puszczać reklamy podczas naturalnych przerw w grze. Rozwiązanie to jest wzorowane na przepisach z innych krajów UE.

Na tę zmianę pierwszy uwagę zwrócił dziennikarz Tomasz Zimoch. Dokładnie przyjrzał się jej natomiast serwis bezprawnik.pl. 

Do istniejącego przepisu, którzy brzmi: "W transmisjach zawodów sportowych zawierających przerwy wynikające z przepisów ich rozgrywania oraz w transmisjach innych wydarzeń zawierających przerwy, reklamy lub telesprzedaż mogą być nadawane wyłącznie w tych przerwach", dodano poniższy zapis:

Dozwolone jest przerywanie transmisji zawodów sportowych w celu nadania pojedynczej reklamy
Zobacz wideo Studio Biznes

Reklamy podczas naturalnych przerw w grze

W uzasadnieniu zmiany przepisów można przeczytać, że przepis pozwoli nadać jedną reklamę w czasie poza przerwą wynikającą z przepisów rozgrywania danych zawodów sportowych. Dalej rząd precyzuje, że chodzi o umożliwienie nadawcom umieszczania pojedynczych spotów reklamowych w naturalnych przerwach w zawodach lub przerwach umieszczanych w transmisji przez podmiot, od którego dany nadawca nabywa prawa do jej wyemitowania.

Łatwo można więc wywnioskować, że reklama mogłaby się pojawić podczas przerwy między skokami Kamila Stocha a Dawida Kubackiego, po strzelonej bramce Roberta Lewandowskiego, czy podczas przerwy na wideoweryfikację. Dla widza oznaczałoby to zapewne mniejszą liczbę powtórek akcji. Rząd argumentuje, że podobne przepisy obowiązują w znacznej większości państw europejskich. 

Będziemy mieli jednocześnie więcej reklam i mniej reklam

Bezprawnik.pl zwraca uwagę, że oglądanie sportu może stać się utrapieniem, bo w propozycjach rządu jest jeszcze jedna istotna zmiana. Obecnie reklamy nie mogą przekroczyć limitu 12 minut w ciągu całej godziny zegarowej. Nowelizacja przewiduje natomiast, że blok reklamowy może zajmować 20 proc. całego czasu nadawania między 6.00 a 18.00 (maksymalnie 144 minuty), a następnie pomiędzy 18.00 a 24.00 (maksymalnie 72 minuty).

To umożliwi więc skumulowanie reklam w czasie widowisk sportowych, które przed telewizory przyciągają najwięcej widzów. Będzie można pominąć reklamy podczas innych wydarzeń, by np. upchnąć je w czasie meczu reprezentacji Polski. 

Więcej o: