Willa Stynka, znajdująca się w Ośrodku Wypoczynkowym w Łańsku pod Olsztynem, ma przejść gruntowny remont. Według wyliczeń, na które powołuje się "Rzeczpospolita", może być kosztowny i wynieść łącznie 1,6 mln zł.
Prace mają objąć wymianę drzwi, montaż sufitów podwieszanych, ogrzewania podłogowego, nowych lamp, a nawet wstawienie ścianek działowych. W łazienkach mają się znaleźć toalety myjące. W dokumentacji przetargowej znajduje się nawet wykaz ceramiki czy drobniejszych elementów wyposażenia łazienek.
Planowany remont będzie już kolejnym. W wyniku osobnego, rozstrzygniętego w zeszłym roku przetargu, budynek ocieplono, wymieniono w nim okna, ogrzewanie, zamontowano panele słoneczne. Kosztował 920 tys. Drugi przetarg opiewa na kwotę nawet 720 tys. zł, co łącznie daje 1,6 mln zł.
Odnowione mają zostać też okolice "premierówki" - pomosty, tereny zielone i lobby jednego z budynków. Centrum Obsługi Administracji Rządowej dodaje, że tereny "obfitują w potencjał przyrodniczy, bogactwo zwierzyny leśnej, ptactwa oraz ryb".
Hanna Gill-Piątek, szefowa koła poselskiego Polska 2050, ma wątpliwości, czy wydatki na remont powinny być aż tak wysokie. - Czy nie mamy pilniejszych potrzeb niż 1,6 mln na jedną rządową willę? Ta kwota wydaje się być za wysoka nawet na budynek zabytkowy. Za te pieniądze, zamiast kupować rządowi myjące toalety, można by doposażyć któryś ze szpitali - stwierdziła w rozmowie z dziennikiem.
Z willi Stynka korzystać może premier Mateusz Morawiecki czy wicepremier Jarosław Kaczyński. Obiekt jest niedostępny publicznie. Inne budynki mieszczące się na terytorium ośrodka w Łańsku są jednak dostępne dla turystów.
Ośrodek zapewnia 118 miejsc noclegowych o różnym standardzie. Zajmuje teren około 90 hektarów. Głównym zadaniem tego miejsca jest zapewnienie bazy szkoleniowo-wypoczynkowej dla przedstawicieli rządu, pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz innych organów administracji państwowej, a także dla gości z kraju i zagranicy.