Krzysztof Zyzik na stanowisku redaktora naczelnego "Nowej Trybuny Opolskiej" pracował przez 14 lat. We wtorek stracił jednak posadę i tym samym stał się 14. odwołanym redaktorem naczelnym od momentu przejęcia wydawnictwa przez Orlen.
Redaktor naczelny "Nowej Trybuny Opolskiej" w przeciwieństwie do pozostałych odwołanych nie był zatrudniony bezpośrednio przez Polska Press, a przez spółkę Pro Media. Aby go odwołać, należało więc podjąć uchwałę walnego zgromadzenia Pro Media. Jak informuje press.pl, tylko w ten sposób zarząd spółki mógł go zwolnić bez podawania konkretnej przyczyny.
Onet zaznacza, że Zyzik i tak długo utrzymał się na swojej pozycji. Szef "Nowej Trybuny Opolskiej" jest znany bowiem z ostrego języka i bezpośrednich opinii m.in. wobec nowego właściciela Polska Press, którymi niejednokrotnie dzielił się w mediach społecznościowych.
"Wiem, że wielu uwierzyło w twardą deklarację szefa Orlenu, że zwolnień redaktorów naczelnych nie będzie. I nie będzie ingerencji w linie redakcyjne. Mnie nigdy w tym gronie 'wierzących' nie było" - pisał w mediach społecznościowych w kwietniu, gdy rozpoczęły się wielkie zwolnienia w Polska Press.
"Nie jestem zaskoczony ani zwolnieniami, ani nazwiskami nowych naczelnych. Mam świadomość, że to jest ważny czas dla historii wolnego dziennikarstwa w Polsce. I będzie to czas zapamiętany. Zapamiętane będą także te komentarze dawnych kolegów z branży, z których bije entuzjazm, rechot i pogarda dla uczciwych i wolnych dziennikarzy" - pisał w innym z udostępnionych postów.
Redaktor naczelny wyjaśniał również, że "NTO" to jedyny tytuł w Polska Press, który wydawany jest przez odrębną spółkę wydawniczą oraz ma drugiego udziałowca, którym jest regionalna "Solidarność".
O zwolnieniach w wydawnictwie po tym, jak Polska Press przejął rządowy Orlen, pisaliśmy już wielokrotnie. Swoje stanowiska stracili m.in. wieloletni redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego" Marek Twaróg, Jerzy Sułowski z "Gazety Krakowskiej", Tomasz Pietraszak z "Gazety Pomorskiej", "Expresu Bydgoskiego" i "Nowości Dziennika Toruńskiego" czy Stanisław Sowa z rzeszowskich "Nowin".
Jak podsumowała "Gazeta Wyborcza", na zwolnione stanowiska awansowali prawicowi dziennikarze, którzy są związani z Prawem i Sprawiedliwością.