Tajni agenci UOKiK. Chodzą incognito na spotkania nieuczciwych sprzedawców garnków

UOKiK od lat walczy z nieuczciwymi obwoźnymi sprzedawcami, którzy oferują m.in. garnki o dziwnych i niespotykanych właściwościach, których ceny są znacznie zawyżone. Ofiarami takich praktyk padają najczęściej starsi ludzie. Prezes UOKiK w wywiadzie zdradził, jak instytucja mierzy się z nieuczciwymi handlarzami.

W 2018 roku UOKiK wraz z rządem wypowiedział wojnę naciągaczom na garnki i "cudowny" sprzęt medyczny. Prezes UOKiK w wywiadzie dla Fakt.pl zdradził, w jaki sposób urząd mierzy się z akwizytorami. 

Zobacz wideo Producent mięsa namawia do fleksitarianizmu. Co to znaczy?

Jak UOKiK walczy z nieuczciwymi sprzedawcami?

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny w wywiadzie opowiedział o nieuczciwym procederze, polegającym na zachęcaniu do spotkania poprzez oferowanie darmowych produktów. Te najczęściej okazują się wątpliwej jakości, a sprzedawca wręcza je tylko przy zakupie drogiego sprzętu, nieraz kosztującego kilka tysięcy złotych. 

Żeby zebrać dowody, UOKiK wysyła na takie pokazy pracowników, którzy uczestniczą w nich, jako tzw. tajemniczy klienci, identyfikujący nieuczciwe praktyki rynkowe, co finalnie może doprowadzić do nałożenia kar finansowych. Jak jednak podkreśla prezes UOKiK, skala zjawiska jest nieproporcjonalna do możliwości jakiekolwiek instytucji publicznej.  

- Niestety, nieuczciwi przedsiębiorcy są gotowi cyklicznie zamykać jedną działalność gospodarczą, by za chwilę powołać nową spółkę o czystej historii, wymykając się przepisom prawa. To trochę jak „gonienie króliczka". Karzemy przedsiębiorców, którzy dopuszczają się nieuczciwych działań, informujemy organy ścigania.Niestety, mamy świadomość tego, że ci przedsiębiorcy są w stanie szybko zamykać jedne przedsiębiorstwa, a powoływać nowe po to, by za chwilę działać pod nowym szyldem i dalej oszukiwać seniorów - stwierdził. 

W ich przypadku nie ma mowy o poczuciu odpowiedzialności, wyrzutach sumienia. Jest żądza dorobienia się nieuczciwie na konsumentach, w tym osobach starszych, za wszelką cenę i wszelkimi technikami i metodami

- dodał Chróstny. 

W czasie pandemii proceder stracił na sile, ale nie znikł. Do Urzędu docierały sygnały o nieuczciwych sprzedawcach, którzy działali również w trakcie lockdownów. Prezes UOKiK zapewnił, że takie sprawy były zgłaszane na policję i do sanepidu. 

UOKiK pracuje nad przepisami, które ukrócą nieuczciwe praktyki

Nieuczciwe praktyki sprzedażowe ma ukrócić ustawa, którą UOKiK zapowiedział w połowie czerwca. Ma ona między innymi zakazać zaciągania kredytów na takie produkty, a sama płatność ma być odroczona o dwa tygodnie, by seniorzy nie musieli płacić za towar od razu na pokazie. 

- To nasza odpowiedź na najczęściej wykorzystywane praktyki przez tego typu nieuczciwych przedsiębiorców. Projekt przepisów będzie jeszcze konsultowany i liczymy na to, że uczciwi przedsiębiorcy, organizacje pozarządowe i inne instytucje również zaproponują dodatkowe zmiany, pozwalające na wyeliminowanie z rynku nieuczciwych praktyk i zachowań. Musimy chronić prawa i interesy seniorów. Właśnie temu ma służyć choćby wstrzymanie momentu płatności za produkt zakupiony na pokazie do końca terminu, jaki przysługuje na odstąpienie od umowy. Chodzi o to, by konsument nie działał pod wpływem impulsu czy zmanipulowania przez nieuczciwego sprzedawcę, a ten z kolei wiedział, że konsument ma prawo do namysłu i może z łatwością taki produkt zwrócić, bez ponoszenia kosztów - mówi Chróstny w wywiadzie.

Ponadto nowe przepisy mają wprowadzić obowiązek informowania o cenie sprzed promocji. To dotyczy również sklepów i związane jest z oszustwami w Black Friday czy Cyber Monday - informuje prezes UOKiK. Sprzedawca będzie musiał podać najwyższą cenę z ostatnich 30 dni, inaczej narazi się na karę.

- Jeśli mimo wszystko przedsiębiorca będzie nierzetelnie informował o cenach, Inspekcja Handlowa będzie mogła zastosować sankcje do 20 tys. zł, a w przypadku powtarzających się nieprawidłowości – do 40 tys. zł. Jeśli skala zjawiska byłaby powszechna i doszłoby do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, wówczas prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę dodatkową sankcję w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu - mówi Chróstny. 

Więcej o: