Środa była jednym z najbardziej burzliwych dni w historii polskiego parlamentaryzmu. Nie tylko przez przyjęcie kontrowersyjnej ustawy "lex TVN", która może zmusić Discovery do sprzedaży swojej stacji. Głosowanie nad ustawą PiS poprzedziła bowiem reasumpcja dotycząca innego wniosku.
Władysław Kosiniak-Kamysz złożył wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu do 2 września. W głosowaniu uzyskał on większość - poparło go 229 posłów, 227 było przeciw. Posłowie PiS złożyli jednak wniosek o reasumpcję. - To moja wina - stwierdziła Elżbieta Witek. Wyjaśniła, że poddając wniosek o odroczenie pod głosowanie, nie podała poprawnej daty. Wniosek ludowców dotyczył bowiem 2 września, a Witek mówiła o 15 września.
Zdaniem przedstawicielki PiS był to dostateczny powód, by głosowanie powtórzyć. - Po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów i opinii prawników zarządzam reasumpcję głosowania - stwierdziła marszałek Witek. Powtórzone głosowanie opozycja przegrała.
O tym, że reasumpcja może być użyta do zmiany decyzji Sejmu mogliśmy się przekonać wcześniej. W grudniu 2020 roku Sejm zajmował się ustawą o pracownikach medycznych. Przyjął poprawkę Senatu, który zdecydował wcześniej o odrzuceniu ustawy o powoływaniu pracowników medycznych spoza Unii Europejskiej, bo PiS nie miało większości.
Kamery uchwyciły, jak Piotr Gliński podszedł na sali sejmowej do Elżbiety Witek. - Elżbieta, jest prośba od szefa, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić - powiedział. Po tych słowach marszałek Sejmu zarządziła przerwę, a po niej ponowne głosowanie nad ustawą. Zostało ono wygrane przez PiS.
Reasumpcja miała też miejsce w listopadzie 2019 roku. Sejm wybierał wówczas nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa. W trakcie procedury część posłów zaczęła sygnalizować, że ich urządzenia do głosowania nie działają. Na jednym z nagrań słychać, jak jedna z posłanek PiS krzyczy - "Trzeba to anulować, bo my przegramy".
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przerwała głosowanie, nie podając jego wyników i zarządziła powtórkę. Parlamentarzyści Lewicy złożyli zawiadomienie do prokuratury. Zwracali uwagę, że reasumpcji głosowania można dokonać na wniosek 30 posłów, co więcej, muszą być też ogłoszone wyniki pierwszego z nich. A te nie zostały przez marszałek podane.
Zdarzało się, że o reasumpcję wnioskowali parlamentarzyści opozycyjni. Nie zawsze ich wnioski były rozpatrywane pozytywnie. Było tak w roku 2018, w przypadku głosowania nad pozbawieniem immunitetu posła Stanisława Gawłowskiego. Sejm wniosek przyjął.
Grupa kilkudziesięciu posłów Platformy Obywatelskiej zwróciła się do marszałka Marka Kuchcińskiego z wnioskiem o reasumpcję głosowania ws. Gawłowskiego. Twierdzili, że uniemożliwiono im przedstawienie informacji na temat posła, które mogłyby przekonać część parlamentarzystów do odrzucenia wniosku prokuratury. Ówczesny marszałek Marek Kuchciński wniosek jednak odrzucił.