"Chiński Lehman Brothers" wystraszył giełdy. I wpłynął na kurs złotego. "Mamy klasyczną wyprzedaż"

Nawet blisko 3-procentowe spadki na giełdach i mocna przecena złotego. Inwestorzy obawiają się konsekwencji możliwego upadku wielkiego chińskiego dewelopera. Problemy Evergrande odbijają się też na złotym.

Główne indeksy na dużych minusach jak okiem sięgnąć. Po poniedziałkowej wyprzedaży w Azji, gdzie Hang Seng stracił ponad 3,3 proc., to samo widzimy w Europie. Tuż po 15:00 blisko 3 proc. tracił WIG20, podobnie wyglądały notowania niemieckiego DAX-a, o ponad 2,5 proc. spada francuski CAC40, włoski FTSE MIB o ponad 2,8 proc., a europejski Euro Stoxx 50 o 2,7 proc. Kontrakty terminowe przed otwarciem giełdy na Wall Street także są na solidnych minusach. 

Notowania giełd europejskich, 20 września 2021 r., tuż po 15:00Notowania giełd europejskich, 20 września 2021 r., tuż po 15:00 Źródło: investing.com

Bliżej otwarcia giełdy w Stanach Zjednoczonych te spadki nieco spowolniły, ale nadal były solidne, ponad 2-procentowe. 

Chiński problem trzęsie globalnymi rynkami. Obawy o bankructwo wielkiego dewelopera

To wszystko to efekt strachu inwestorów związanego z poważnymi kłopotami największego chińskiego dewelopera. Evergrande ma ponad 300 mld dolarów długu, część z tego powinien spłacić w tym tygodniu i nie wiadomo, czy to zrobi. Firma sama ostrzegała niedawno, że może stać się niewypłacalna, jeśli nie zbierze na czas odpowiedniej ilości gotówki. Na liście wierzycieli są nie tylko wielkie instytucje finansowe (w tym zachodnie banki inwestycyjne) i duże chińskie podmioty (samorządy i przedsiębiorstwa), ale także podwykonawcy budujący wraz z deweloperem oraz zwykli Chińczycy, którzy zainwestowali w jego produkty finansowe. Więcej o problemach Evergrande pisaliśmy w poniższym tekście:

Pekin, Chiny. Mapa pokazująca inwestycje Evegrande i wybudowane przez nią budynki. Deweloper tonie i ciągnie za sobą giełdy. Nie tylko Chiny mogą mieć problem

Inwestorzy obawiają się nie samego bankructwa, a raczej ryzyka rozlania problemu na całą chińską gospodarkę i szerzej. - Dług korporacyjny w Chinach to 160 proc. PKB. Udział samego Evergrande nie jest tu ogromny, ale chodzi o obawy o efekt domina. Chiny odgrywają tak ważną rolę w globalnych łańcuchach dostaw, że w przypadku poważnych problemów ich gospodarki, wszyscy je odczujemy - wyjaśnia Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. 

Kurs złotego. Polska waluta najsłabsza do euro od końca lipca 

Te wszystkie obawy odbijają się na złotym. Wobec euro polska waluta przebiła poziom 4,60 zł i jest najsłabsza od 28 lipca. Traci także wobec dolara - bo to dolar jako "bezpieczna przystań" umacnia się w tej atmosferze rynkowego strachu. Za franka szwajcarskiego tuż po 15:00 trzeba było płacić blisko 4,23 zł. 

Notowania euro wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięcznyNotowania euro wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięczny źródło: stooq.pl

Notowania dolara wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięcznyNotowania dolara wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięczny źródło: stooq.pl

Notowania franka szwajcarskiego wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięcznyNotowania franka szwajcarskiego wobec złotego. 20 września 2021 r. ok. godz.15:00, wykres miesięczny źródło: stooq.pl

- Mamy klasyczną wyprzedaż, związaną z odpływem kapitału, jak zwykle w takich sytuacjach. Pojawia się, kiedy jest obawa o kryzys płynnościowy, wtedy ten kapitał bardziej spekulacyjny odpływa. To nie jest żadna panika, ale w ostatnim czasie przywykliśmy do małej zmienności na złotym, więc takie ruchy jak dziś zwracają uwagę - mówi Przemysław Kwiecień. 

- Ostatnie miesiące były czasem ogromnej nadwyżki pieniędzy. Rynek jest zalany płynnością, nie tylko przysłowiowy Kowalski ma problem, co zrobić z oszczędnościami, duże instytucje mają problem, gdzie umieścić kapitał, za którego przechowywanie przy ujemnych stopach procentowych płacą - wyjaśnia. Lokują więc pieniądze, gdzie się da, a kiedy pojawia się ryzyko, uciekają z nimi do bezpieczniejszych według nich miejsc. Niektóre inne waluty rynków wschodzących miały pewną "poduszkę bezpieczeństwa", złoty, słaby już od pewnego czasu, nie. "[...] złoty jest dziś niemal tak słaby jak w apogeum kryzysu z wiosny 2020 roku, szczególnie w relacji do euro. To, że nie zyskiwał, nie oznacza, że nie będzie tracić - Polska nadal w ogromnym stopniu korzysta z finansowania przez globalny kapitał" - pisał główny ekonomista XTB w swoim porannym komentarzu. 

Zobacz wideo Z czego bierze się boom na mieszkania w blokach z wielkiej płyty?
Więcej o: