Dookoła szóstka z przodu. W Polsce inflacja też taka będzie, być może już za chwilę

Trzy unijne państwa mają już inflację powyżej 6 proc. W Czechach i na Węgrzech ceny rosną szybciej niż w Polsce. Ale nie znaczy to, że możemy odetchnąć - pojawiają się prognozy, że szóstkę z przodu zobaczymy w danych GUS już bardzo niedługo.

Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Estonia, Litwa i Rumunia - w tych państwach UE inflacja we wrześniu przebiła poziom 6 proc. Dane z Rumunii poznaliśmy we wtorek 12 października rano odebrano je jako zaskoczenie - wzorst cen przyspieszył znacznie mocniej, niż się tego spodziewano, do 6,3 proc. rok do roku z 5,3 proc. w sierpniu.

Inflacja w Europie ciągle przyspiesza 

W Polsce było to "tylko" 5,8 proc., na razie więc tracimy miejsce na podium. Na razie, bo Eurostat bierze pod uwagę nieco inną miarę inflacji niż polski GUS - HICP, czyli taką, która umożliwia porównywanie różnych państw ze sobą. Na razie tych danych dla Polski i całej Unii Europejskiej jeszcze nie mamy.

China Postcard From XinjiangZadłużymy się aż w Chinach. Polska wypuści obligacje Panda

Czechy i Węgry, które podnosiły stopy procentowe już kilka razy w tym roku, także mają problem z rosnącym wskaźnikiem cen. W obu tych państwach tempo zwiększania się inflacji jest wyższe niż w Polsce, choć "nagroda", o której piszą w poniższym tweecie ekonomiści mBanku jest już nieaktualna - należy się Rumunom. 

Wyższa inflacja tradycyjnie występuje w naszej części Europy, ale obecnie nie ogranicza się wyłącznie do tego obszaru (choć nadal się on wyróżnia). Także zachód kontynentu, który w ostatnich latach o inflacji niemal zapomniał (a nawet martwił się przez jakiś czas deflacją, czyli spadkiem cen), teraz także coraz częściej zaczyna się nią niepokoić. W Niemczech inflacja jest najwyższa od blisko trzech dekad. W całej strefie euro, według wstępnych danych, sięgnęła 3,4 proc. - najwięcej od września 2008 roku (wtedy było to 3,6 proc.). 

Ceny energii pod lupą

W dużej mierze odpowiadają za to ceny energii. We wspomnianej strefie euro ogólnie wzrosły we wrześniu o 17,4 proc. rok do roku. W Polsce ceny w kategorii "nośniki energii" zwiększyły się o 7,2 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o aż 28,6 proc. rok do roku. I to wcale nie koniec. Ze strony PGNiG płyną sygnały, że państwowa spółka będzie wnioskować o kolejną podwyżkę taryfy (najnowsza, trzecia w tym roku, weszła w życie z początkiem października). Także i prąd zapewne podrożeje, jak wyliczał ekspert w programie Q&A Gazeta.pl, w niedługiej perspektywie (roku) możemy spodziewać się wzrostu rachunków za energię elektryczną przynajmniej 20 proc.

Zobacz wideo "Jeszcze niedawno płaciłem za prąd poniżej 200 zł. Ile zapłacę za 3 lata?"

Zdaniem Dawida Czopka, gaz w perspektywie kilku kwartałów może podrożeć jeszcze mocniej

Jak piszą dziś ekonomiści Pekao SA, inflacja w państwach UE jest "wysoka i będzie jeszcze wyższa". Według nich, w październiku i w Polsce przekroczy 6 proc. 

W przyszłym roku wcale nie będzie łatwiej. Kolejni ekonomiści prognozują, że średnioroczna inflacja w 2022 r. będzie wyższa niż w 2021 roku. Te prognozy wspiera od kilku dni jeszcze jeden czynnik - plan podwyżki akcyzy na alkohol i tytoń. W przyszłym roku miałaby wzrosnąć o 10 proc., a potem o 5 do 10 proc. rocznie, do 2027 roku. "W 2022 oznaczałoby to podniesienie ścieżki inflacji o ok. 0,25pp. wobec scenariusza braku zmian w akcyzie, co przybliża scenariusz inflacji CPI na poziomie 7% na początku 2022 (na dziś nie jest to nasz bazowy scenariusz)" - pisali ekonomiści PKO BP w swoim poniedziałkowym raporcie. 

Koronawirus i nowe restrykcje wpłyną na gospodarkę. Są już pierwsze obniżki prognoz PKB. Zdjęcie ilustracyjneTrzy szoki gospodarcze. Jeden z nich dopiero się rozkręca. "Czubek góry"

Ta straszna stagflacja

Wprawdzie gaz na rynku w Europie w ostatnich kilku dniach nieco taniał, ale nadal jest cztery razy droższy niż rok temu. Ropa naftowa (Brent) we wtorek notowana była powyżej 84 dolarów za baryłkę. Rosły ceny węgla, ten w Chinach był na najwyższych poziomach w historii, z powodu powodzi w "węglowym" regionie kraju, a chiński premier sugeruje, że władze w Pekinie mogą zastanowić się nad tempem wprowadzania strategii energetycznej, związanej z odchodzeniem od węgla. 

To wszystko wiadomości tylko z jednego dnia. Ciążą już teraz rynkom, bo inwestorzy widzą ryzyko zacieśniania polityki monetarnej największych banków centralnych (przede wszystkim Fedu), co w bardzo dużym skrócie oznacza ograniczenie dostępu do "taniego" pieniądza. Kolejne fabryki zapowiadają przestoje i coraz częściej pojawiają się obawy, że tak gwałtowne tempo wzrostu cen doprowadzi do gospodarczego spowolnienia. Coraz większą karierę robi hasło "stagflacja" - czyli zjawisko połączenia stagnacji gospodarczej z podwyższoną inflacją. 

Więcej o: