Morawiecki o inflacji: Wina Tuska, odpowiedzialność NBP. Ale zapowiada "cały arsenał działań"

Dlaczego inflacja rośnie? Premier Mateusz Morawiecki na piątkowej konferencji prasowej wskazał "winnych": czynniki zewnętrzne, takie jak ceny gazu. Szef rządu zastrzegł, że walka z inflacją to "prerogatywa NBP", ale jednocześnie zapowiedział "cały arsenał działań" rządu.
Zobacz wideo "Na COP26 jest dużo deklaracji, ale one przysłaniają to, co się dzieje za kulisami"

Premier Mateusz Morawiecki został zapytany podczas piątkowej konferencji prasowej o inflację. W ustawie budżetowej przyjęto bowiem, że wyniesie ona 3,3 proc. Tymczasem a październiku, według szybkiego szacunku GUS, wyniosła 6,8 proc. Zdaniem wiceministra finansów Piotra Patkowskiego inflacja jeszcze w tym roku może osiągnąć 8 proc. 

- Założenia przyjęte przez rząd były przyjmowane w zupełnie innych okolicznościach. W czasie kiedy nie doszło jeszcze do gwałtownej zwyżki cen gazu, do gwałtownej zwyżki różnych artykułów, także artykułów żywnościowych - stwierdził premier. Zapewnił, też, że za inflację odpowiadają przede wszystkim czynniki zewnętrzne.

Więcej o inflacji na stronie głównej Gazeta.pl

Morawiecki: Wysoka inflacja zagrożeniem dla rozwoju

Szef rządu przyznał, że długo utrzymująca się wysoka inflacja może być problemem. - Inflacja, która może przekroczyć 7 proc., w dłuższej perspektywie - gdyby się utrzymała -  zagraża wzrostowi gospodarczemu - stwierdził Morawiecki. Dodał, że narzędzia do przeciwdziałania utracie wartości pieniądza ma przede wszystkim Narodowy Bank Polski.

- W NBP najlepiej wiedzą od strony analitycznej, jakie są ryzyka - w dłuższej perspektywie - utrwalenia inflacji przez tzw. efekty drugiej rundy lub poprzez tzw. oczekiwania inflacyjne. To są czynniki, które niepokoją - stwierdził premier. 

Morawiecki: Ceny gazu i inflacja powinny spadać. Inflacja to prerogatywa RPP

Szef rządu powołał się też na analizy, które wskazują, że zarówno inflacja jak i ceny gazu, powinny w ciągu najbliższych miesięcy zacząć spadać. 

Stwierdził też, że kwestie reagowania na inflację to "prerogatywa RPP i NBP", a rząd "nie powinien na to wpływać". - My tego nie czynimy, zgodnie z najwyższymi standardami makroekonomicznymi, najwyższymi standardami współzależności pomiędzy polityką monetarną i polityką regulacyjną - stwierdził Morawiecki. 

Rząd uruchomi "wszelkie możliwe instrumenty"

Prezes Rady Ministrów zapewnił, że rząd nie zamierza przyglądać się rozwojowi sytuacji bezczynnie. - Są dostępne instrumenty po stronie rządowej. Postaramy się uruchomić je najbliższym czasie. W przyszłym tygodniu o tym poinformuję - stwierdził Morawiecki.

Dodał, że rząd będzie działał wszędzie tam, gdzie "gdzie tylko ma możliwość złagodzenia skutków inflacji z punktu widzenia portfeli obywateli".

Premier Mateusz Morawiecki w kontekście inflacji wskazał też Donalda Tuska. Zdaniem polityka PiS lider opozycji jako przewodniczący Rady Europejskiej "nie zrobił nic", by powstrzymać gazociąg jamalski, przez co, zdaniem premiera, dziś mamy do czynienia z drożyzną na europejskim rynku gazu. "Gdzie byłeś, Donaldzie" - zwrócił się do szefa PO.  

Tusk krytykuje Adama Glapińskiego

Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej również odniósł się do kwestii inflacji. -  Adam Glapiński okazał się nie tylko niekompetentny, tzn. świetnie załatwił pracę swoim znajomym, natomiast jest niekompetentny zarówno jeśli chodzi o decyzje, kilka miesięcy spóźnienia powoduje dzisiaj chaotyczne i trochę momentami paniczne ruchy, i fatalną komunikację - stwierdził cytowany przez portal 300polityka.pl.

- Dlatego złotówka będzie zagrożona i dlatego inflacja wymknęła się spod kontroli pana Glapińskiego - dodał lider Platformy Obywatelskiej. 

Więcej o: