Relacja emerytury do średniego wynagrodzenia będzie wyraźnie spadać - ostrzega jeden z członków rządu. Z każdą dekadą świadczenia wypłacane przez ZUS staną się coraz bardziej symboliczne. Co może zrobić statystyczny Kowalski, by uzyskać wyższe świadczenie w przyszłości? Wyjaśnił to Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Według czerwcowych szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w 2030 roku relacja średniej emerytury do przeciętnego wynagrodzenia wyniesie 48 proc. W 2040 roku będzie to niespełna 38 proc., a w roku 2050 - 29 proc. Przechodzący na emeryturę 20 lat później będą otrzymywać jedynie 23 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
- Trzeba będzie robić to w taki sposób, żeby młodzi ludzie wchodzący do systemu mieli tę świadomość, że to, co odkładasz, będzie zapewnione ci w postaci minimalnej emerytury, ale o resztę i lepszą przyszłość musisz już sam sobie zadbać. Dzisiaj takiego myślenia w naszym społeczeństwie jeszcze nie ma - skomentował Szwed wyliczenia ZUS-u w rozmowie z portalem PulsHR.
Wiceszef resortu pracy spytany o receptę na wyższe emerytury przypomniał narzędzia, które są już na rynku i które z myślą o przyszłych emerytach stworzył rząd. - Zaproponowaliśmy Pracownicze Plany Kapitałowe, które mają być dobrowolną formą oszczędzania dodatkowo wspieraną przez państwo. Jest jeszcze trzeci filar, który niestety od wielu lat nie jest w Polsce popularny, czyli prywatne fundusze emerytalne. Tutaj wciąż brakuje wiedzy w społeczeństwie, jak działa system emerytalny - stwierdził Szwed.
Wyjaśnił też, że "kluczem zawsze będzie staż pracy". - Jeśli możesz pracować - pracuj jak najdłużej - stwierdził.
Niższe emerytury to wynik spadku tzw. stopy zastąpienia, czyli relacji przeciętnej emerytury do przeciętnego wynagrodzenia. W 2014 roku wynosiła około 52,5 proc. Według wyliczeń Instytutu Emerytalnego, na koniec 2020 roku spadła do 42,4 proc., chociaż według ZUS-u, była wyższa i wyniosła 53-55 proc.
Jak niskie mogą być emerytury w przyszłości? Obecnie minimalna krajowa wynosi 2040 zł, co przy tej stopie zastąpienia za 30 lat oznaczałoby 600 zł świadczenia miesięcznie.
Gertruda Uścińska, prezeska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przypomina, że stopa zastąpienia jest sprawą bardzo indywidualną. Każdy ma własną historię składkową i w różnym wieku decyduje się przejść na emeryturę. Zwróciła także uwagę, iż "za zabezpieczenie społeczne odpowiada nie tylko państwo, ale i pracodawcy oraz sami zainteresowani". Jej zdaniem "młode pokolenia potrzebują dodatkowego zabezpieczenia na starość".