Ceny gazu w 2022 roku ostro w górę. Polacy zapłacą o 54 proc. więcej. "Staramy się zrekompensować"

- Podwyżka cen jest bardzo trudna, ale staramy się ją zrekompensować, tak, aby odbiorców końcowych dotknęła ona w jak najmniejszy stopniu - przyznał minister w Kancelarii Premiera Piotr Naimski. O ile więcej zapłacą odbiorcy indywidualni?

Ceny gazu w 2022 roku okażą się dla wielu Polaków znacząco większym ciężarek finansowym. W połowie grudnia "wyrok" na portfele wydał bowiem Urząd Regulacji Energetyki. To on zatwierdza ceny dostawców dla odbiorców indywidualnych. 

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Gaz w górę o 54 proc. URE tłumaczy

Rachunki za gaz dla odbiorców domowych wzrosną bowiem o ok. 54 proc. Oznacza to, że osoby wykorzystujące gaz do ogrzewania (w tym "kuchenkowicze") zapłacą ok.56 zł miesięcznie więcej. Ogrzewający domy zapłacą więcej o 58 proc., do daje średnio rachunek wyższy o 174 zł.

Zmianę w najmniejszym stopniu odczują ci, którzy na gazie wyłącznie gotują. - Od stycznia 9 złotych więcej na rachunkach "kuchenkowiczów" - czytamy we wpisie URE. Na tym jednak dobre wiadomości się kończą.

Powody podwyżek nie są zaskoczeniem. "Poziom wnioskowanych przez spółki, a następnie zatwierdzanych przez Prezesa URE taryf na sprzedaż paliwa gazowego gospodarstwom domowym, w znacznej części jest pochodną kosztów zakupu gazu ziemnego przez te przedsiębiorstwa, a koszty te od początku bieżącego roku gwałtownie rosną" - czytamy na stronach urzędu. 

Minister: Staramy się to rekompensować

O podwyżki cen gazu o prądu, na antenie Polskiego Radia był pytany Minister w Kancelarii Premiera Piotr Naimski. Przyznał, że wzrost cen jest konieczny i wynika ze wzrostu cen surowców. W Programie 1. Polskiego Radia wskazał, że w ostatnim czasie znacząco wzrosły ceny węgla i gazu sprowadzanego do Europy.

Naimski zwracał jednocześnie uwagę, że rząd stara się rekompensować wzrost cen odbiorcom końcowym. Przypomniał, że wstrzymane zostało pobieranie akcyzy za prąd, która - jak zaznaczył - jest istotnym składnikiem ceny energii. Dodał, że trwają prace nad wprowadzeniem dopłat bezpośrednich dla najbiedniejszych rodzin. "Podwyżka cen jest bardzo trudna, ale staramy się ją zrekompensować, tak, aby odbiorców końcowych dotknęła ona w jak najmniejszy stopniu" - zapewniał.

W zeszłym tygodniu Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził przyszłoroczne stawki opłat za prąd i gaz. Przy podobnym zużyciu za prąd zapłacimy w kolejnym roku o 24 procent więcej, a za gaz - o 54 procent.

Więcej o: