Ciąg dalszy skandalu wokół praw jazdy. U Adamczyka lecą głowy, jest wniosek do prokuratury

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie błędnych pytań w egzaminach teoretycznych na prawo jazdy. Pracę stracił m.in. Bogdan Oleksiak, dyrektor departamentu transportu drogowego w resorcie.

Zawiadomienie do prokuratury, które złożył minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, to konsekwencja   wadliwych pytań, które weszły w poniedziałek 24 stycznia do puli pytań w egzaminach teoretycznych na prawo jazdy. Spośród 41 nowych zadań, aż osiem zawierało błędy.

Zobacz wideo Czy temat utraty przez Tuska prawa jazdy jest już zamknięty? Neumann: Tak

Pytania lub usunięte z bazy

Jak donosi portal moto.pl, twórcy pytań pomylili m.in. znaczenie znaków mówiących o początku miejscowości, obszarze zabudowanym, strefie zamieszkania czy drodze z pierwszeństwem przejazdu.

Mamy znak oznaczający obszar zabudowany i pytanie: "Czy wjeżdżasz w strefę zamieszkania"? O strefie zamieszkania informuje inny znak. Obszar zabudowany nie oznacza równego obszaru strefy zamieszkania, a niestety odpowiedź była "tak". Osoba, która widząc znak "obszar zabudowany", zaznaczyła, że nie wjeżdża do strefy zamieszkania - według systemu miała odpowiedź błędną

- wyjaśniał jeden z błędów Tomasz Matuszewski, wicedyrektor warszawskiego WORD w rozmowie z RMF FM.

Jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa, w skali kraju pokrzywdzonych zostało 20 osób. Będą one mogły za darmo przystąpić do testu jeszcze raz. Wadliwe pytania zostały już usunięte z bazy. Jak dodaje radio RMF FM, błędne pytania wylosowało jeszcze ok. 200 osób, ale w ich przypadku nie były one ważące na wyniku egzaminu.

U Adamczyka lecą głowy

W Ministerstwie Infrastruktury zapadły już pierwsze decyzje personalne w związku z kompromitacją. Zdymisjonowany został dyrektor departamentu transportu drogowego w resorcie infrastruktury Bogdan Oleksiak. Odwołany został też przewodniczący oraz jeden z członków komisji weryfikacyjnej działającej przy Ministerstwie Infrastruktury, która ocenia i zatwierdza pytania egzaminacyjne. Jak mówi rzecznik resortu Szymon Huptyś, wszczęto wobec nich postępowania dyscyplinarne.

Huptyś donosi też, że zaangażowanie z prokuratury jest konieczne. Sprawozdanie pokontrolne wykazało, iż wewnętrzne organy kontrolne ministerstwa mogą nie wystarczyć do całkowitego wyjaśnienia sprawy i pociągnięcia zaangażowanych w nią osób do odpowiedzialności.

Jak doniosło radio RMF FM, wewnętrzna kontrola w ministerstwie wykazała, że wadliwe pytania egzaminacyjne mogły nie wynikać z błędu, lecz mogło dojść do celowego działania.

---

Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.

Więcej o: