W związku z wojną w Ukrainie ceny ropy poszły bardzo mocno w górę. W ciągu pierwszego tygodnia napaści Rosji baryłka ropy przekroczyła cenę 100 dolarów, a na początku marca wystrzeliła do ponad 130 dolarów. W środę jednak nastąpił gwałtowny spadek wyceny surowca.
Cena za baryłkę spadała w środę od samego rana. Tuż po godzinie 19.00 nastąpiło jeszcze większe tąpnięcie. Baryłka ropy brent (handluje się nią w Europie) w ciągu 5 minut spadła o 12 dolarów, co dało ponad 12-proc. spadek wartości tego rodzaju ropy od wtorku oraz ponad 13-proc. przecenę ropy WTI (amerykańskiej). WTI wyceniana jest teraz na 112, a brent na 109 dolarów za baryłkę (stan na godz. 21.00).
Rynek gra już w koniec wojny. To widać i na giełdach i na złotym i na surowcach.
- napisał na Twitterze Rafał Hirsch, dziennikarz ekonomiczny.
Ekonomista Christophe Barraud poinformował, że prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla Bilda powiedział, że mierzy w zakończenie wojny. Zełenski dodał, że Ukraina jest gotowa na kompromis i tego samego oczekuje od drugiej strony.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Ponadto Zjednoczone Emiraty Arabskie zgodziły się na zwiększenie wydobycia ropy naftowej. Mają też do tego zachęcać pozostałych członków OPEC. Kilka dni temu pojawiły się też doniesienia, że na rynek może powrócić irańska ropa.
Nie bez znaczenia jest też decyzja Międzynarodowej Agencji Energetycznej o uwolnieniu 60 mln baryłek rezerw ropy. Połowa pochodzi od USA.
Ceny paliw na stacjach pobiły w ostatnich dniach absolutne rekordy. Benzyna kosztuje nawet po 7 zł za litr, a olej napędowy 8 zł. To efekt gwałtownych podwyżek cen ropy w ostatnim tygodniu.
Cena ropy na rynkach światowych po decyzji OPEC spadła poniżej 110 dolarów i dalej spada, cena dolara w Polsce również. Zobaczymy czy jutro na Orlenie diesel spadnie z 8 zł znów poniżej 6 zł? Panie Obajtek gdzie masz pan przycisk?
- pisze Marek Łapiński, prawnik i były marszałek województwa dolnośląskiego.
Tarcza spowoduje jednak, że paliwo będzie dążyło w kierunku 6 złotych. Zejście poniżej 6 złotych pewnie będzie trudne do ustanowienia w takim krótkim okresie, ale ja liczę jednak, że sytuacja trochę się uspokoi i bardziej wierzę w te sześć coś, niż osiem - dziewięć
- mówił w Studiu Biznes Dawid Czopek, ekspert rynku paliw.