WarnerMedia i Disovery, amerykański koncern, do którego należą m.in. stacje TVN24 i TVN7, w poniedziałek potwierdziły dokonanie fuzji. Od zapowiedzi koncentracji minął niemal rok, nie jest ona więc zaskoczeniem. Okazuje się jednak, że może mieć spore konsekwencje dla polskiego rynku medialnego.
Fuzja może bowiem stać się pretekstem do odebrania koncesji stacji TVN7. Już dziś pewne jest, że KRRiT ponownie pochyli się nad sytuacją stacji. - Zaraz po oficjalnych zapowiedziach nadchodzącej fuzji, KRRiT deklarowała podjęcie działań w celu dokładnego zbadania wpływu tej transakcji na polski rynek mediów. Taka analiza zostanie przez organ przeprowadzona - wyjaśnia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Prof. Janusz Kawecki, jedyny z członków rady, który głosował przeciwko przedłużeniu koncesji w lutym tego roku, już cytuje odpowiednie paragrafy. - Sytuacja może być odpowiednia do opisanej np. w art. 38 ust. 2 pkt. 4 - wyjaśnia cytowany przez Wirtualne Media. Zgodnie z tym przepisem koncesja może zostać cofnięta. Jednym z powodów może być "przejęcie bezpośredniej lub pośredniej kontroli nad działalnością nadawcy przez inną osobę".
Oficjalnie jednak właściciel TVN7 nie poinformował jeszcze o dokonanej fuzji, dlatego oficjalna machina jeszcze nie ruszyła. Za wcześnie też jednoznacznie stwierdzić, czy postępowanie KRRiT zakończy się odebraniem koncesji oraz kiedy może do tego dojść.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w połowie lutego przedłużyła stacji TVN7 koncesję na nadawanie naziemne. Wniosek w tej sprawie został złożony ponad rok wcześniej.
KRRiT decyzję podjęła, ale to nie oznacza "że się cieszyła". - Rzeczniczka poinformowała, że za przedłużeniem koncesji zagłosował Andrzej Sabatowski. - Nadal ma uczucia mieszane - przekazała Brykczyńska. Przeciwny był Janusz Kawecki, związany ze środowiskiem Tadeusza Rydzyka, autor audycji w "Telewizji Trwam" i "Radiu Maryja".
Pierwszy z mężczyzn wydał oświadczenie dla Polskiej Agencji Prasowej. "Konsultacje i rozmowy ostatniej doby, odnoszące się szczególnie do obecnych uwarunkowań międzynarodowych, spowodowały, mimo dużych zastrzeżeń prawnych, które wymagają niewątpliwie uporządkowania, że zmieniłem swoje stanowisko w sprawie nowej koncesji dla TVN7" - napisał. Możliwe więc, że wątpliwości prawne wokół stacji TVN7 powrócą.