W poniedziałek media obiegły nieoficjalne doniesienia z korytarzy ministerstwa rozwoju i finansów. Resorty miałyby pracować nad nową daniną "od pustostanów". Na celownik wzięci mieliby być ci właściciele, którzy mają co najmniej trzy lokale, w których nie mieszkają, ani ich nie wynajmują.
Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do publikacji medialnych. Zapewnił, że tego typu rozwiązanie nie pojawi się w polskim obiegu prawnym. - Nad podatkiem od pustostanów nie pracujemy - stwierdził.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy właściciele nieruchomości mogą spać spokojnie. - Zastanawiamy się nad tym, co zrobić z firmami, funduszami, które kupują po 100, albo po 500 czy tysiąc mieszkań - stwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Dlaczego zatem spekulacje dotyczące nowej daniny się w ogóle pojawiają? Głosy, które sugerują obciążenia właścicieli wielu nieruchomości, pojawiają się od miesięcy. - Wiemy, że pojawia się na rynku problem pustostanów. Nie możemy dopuścić do tego, żeby był to masowy problem, by nowe mieszkania stały puste i oczekiwały na wzrost wartości, zamiast być wynajmowane - mówił w grudniu wiceminister rozwoju Piotr Uściński.
- Jeśli ktoś kupuje mieszkania tylko po to, żeby spekulować i nie przeznacza tego mieszkania na wynajem, tylko mieszkanie stoi puste po to, żeby zyskało na wartości, i żeby można było na nim zarobić, to tu jest pole do interwencji. Tutaj powinna nastąpić interwencja. Szykujemy rozwiązania dotyczące takich pustostanów - dodał.
Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kogo na myśli miał premier, mówiąc o zakupach kilkuset czy nawet tysiąca mieszkań? Na tego typu inwestycje decydują się zagraniczne fundusze, które mają w ofercie tzw. najem instytucjonalny. W tym modelu wynajmującym mieszkanie nie jest osoba prywatna, ale firma specjalizująca się w najmie. W ofercie nie ma pojedynczych mieszkań, ale często całe bloki lub osiedla.
Inwestorzy kupują w pakiecie po kilkaset lokali, wyposażają je w meble i sprzęt, a najemca niemal w każdej chwili może zdecydować się na zmianę lokalu. Firmy specjalizujące się w najmie instytucjonalnym podkreślają, że oznacza to większą elastyczność, najemca nie jest bowiem związany kredytem, w przypadku powiększenia rodziny, zmiany pracy, przeprowadzki, może łatwo zmienić mieszkanie. W odróżnieniu od kredytu wynajem nie daje nam dojścia do własności.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl