Rosnąca inflacja, a wraz z nią podnoszące się wskaźnik WIBOR i stopy procentowe, wyraźnie zmniejszyły dostępność kredytów mieszkaniowych. W najgorszej sytuacji są rodziny z dziećmi. Rodzina z dwójką dzieci i dochodem 6000 zł netto we wrześniu ubiegłego roku mogła dostać średnio 315 tys. zł kredytu mieszkaniowego. W marcu dostępna kwota kredytu w takim przypadku spadła do 197 tys. zł, a teraz to już tylko 136 tys. zł - wynika z kwietniowego raportu Expandera i Rentier.io przytaczanego przez money.pl. To kwota, za którą nie da się kupić mieszkania, które mogłoby pomieścić cztery osoby. Dla porównania bezdzietne małżeństwo z takim samym dochodem może liczyć na 311 tys. zł.
W Warszawie sprzedano nieco ponad 3,3 tys. lokali, co jest najniższym wynikiem od drugiego kwartału 2020 r. To też spadek o 2 tys. w porównaniu do średniej kwartalnej z ostatnich pięciu lat - wynika z danych CBRE oraz REDNET Property Group. To wynik gorszy o przeszło 30 proc. od pięcioletniej średniej na poziomie 5,4 tys. sprzedanych mieszkań.
Zmniejszenie sprzedaży na początku roku miało wiele źródeł, ale najważniejszym jest sytuacja na rynku kredytowym. Od października 2021 roku RPP podnosi stopy procentowe i ostatnia, czyli z maja br., pewnie nie będzie finalną. Od kwietnia 2022 roku obowiązuje też nowy, bardziej restrykcyjny sposób naliczania zdolności kredytowej zalecany przez KNF. Zatem w najbliższej przyszłości sytuacja kredytobiorców nie ulegnie poprawie. Na to nakłada się malejąca dostępność cenowa mieszkań, czyli mówiąc wprost, wciąż rosnące ceny
- mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
CBRE pisze w swojej analizie, że oprócz coraz trudniej dostępnych kredytów, maleje też dostępność mieszkań. W stolicy cena za metr kwadratowy w I kwartale wzrosła o 9,7 proc. do 13 988 zł. Według ekspertów ceny nadal będą rosły, na co wpływają głównie koszty budowy. Zmniejszyła się też liczba dostępnych na sprzedaż mieszkań.
Rynek wchodzi w fazę zmniejszonego popytu, przy ograniczonej podaży. Dostępnych jest aktualnie niewiele mieszkań gotowych, czekających na nabywcę, bo nieco ponad 1,1 tys. To najmniej w ostatnim pięcioleciu. W najbliższych miesiącach będziemy obserwować wzrost dostępnej oferty mieszkań na sprzedaż, choć niektóre projekty mogą zostać odłożone w czasie. Możliwe będą także dalsze konsolidacje firm deweloperskich
- twierdzi Jasiński.
Eksperci dodają jednak, że taka sytuacja na rynku mieszkaniowym może skutkować wydłużonym okresem sprzedaży, co przełoży się na rabaty i bonusy od deweloperów. Ci mają być też bardziej skłonni do współpracy z inwestorami instytucjonalnymi, co miałoby rozwinąć rynek mieszkań na wynajem.