6626,95 zł - tyle w kwietniu br. wyniosło przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w Polsce. Najnowsze dane GUS oznacza, że przez rok przeciętna pensja wzrosła o 14,1 proc. To najwyższy skok rok do roku od 22 lat.
Jak łatwo zauważyć, roczny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw znów okazał się wyższy od inflacji (ta w kwietniu wyniosła 12,4 proc.). Mimo rosnącej inflacji, płace idą w górę jeszcze mocniej. Choć to oczywiście żaden powód do spokoju.
Jeszcze kilka miesięcy np. premier Morawiecki czy prezes NBP podkreślali fakt, że to świetnie, gdy płace w Polsce rosną przeciętnie szybciej niż ceny. I to oczywiście prawda w tym sensie, że zawsze milej, gdy pensja rośnie, niż gdy stoi w miejscu. Tyle, że ponad 12-procentowa inflacja, z którą już mamy do czynienia, jest poważnym problemem dla gospodarki i podkreślanie, że "to nic, bo płace rosną szybciej" nie ma sensu. Wyścig płac i cen to droga donikąd, a część ekonomistów widzi w tym wyścigu wręcz symptomy tzw. spirali cenowo-płacowej, czyli sytuacji, gdy inflacja i wzrost płac wzajemnie się nakręcają.
Podwyżki płac statystycznie z nawiązką kompensują inflację. Niestety nie wróży do dobrze dla perspektyw spadku inflacji. Spirala płacowo-inflacyjna kręci się szybko
- piszą ekonomiści banku Pekao.
No i trzeba pamiętać o jeszcze jednej kwestii. Według wyliczeń NBP, trwające tarcze antyinflacyjne obniżają inflację w Polsce o 2 pp. Gdyby nie obniżki VAT (które wszak dość "sztucznie" obniżyły nam na jakiś czas ceny), inflacja w Polsce przekraczałaby zapewne już 14,1 proc.. Byłaby więc wyższa od rocznego tempa wzrostu płac.
Jeśli czyjejś pensji daleko do ponad 6,6 tys. zł brutto - czyli przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw - powinien mieć świadomość, jak obliczany jest ten wskaźnik.
Po pierwsze, przy wyliczeniach brane są pod uwagę zarówno pensje kadry zarządzającej w firmach, jak i szeregowych pracowników. Te pierwsze zawyżają odczyty. Mniej niż średnią krajową zarabia mniej więcej dwie trzecie pracowników.
Po drugie, w poszczególnych sektorach gospodarki bardzo mocno płace się między sobą różnią. Po trzecie, dane te dotyczą wyłącznie przedsiębiorstw zatrudniających przynajmniej dziesięć osób, z pominięciem sfery budżetowej oraz osób zatrudnionych na umowy cywilnoprawne.
Mimo tych zastrzeżeń, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw jest ważnym wskaźnikiem. Z racji tego, że jest publikowane co miesiąc (inne dane o wynagrodzeniach GUS pokazuje rzadziej), można na bieżąco śledzić dynamikę jego zmian, co daje szybki i dość dobry obraz tendencji na całym rynku pracy.