Inflacja HICP 11,4 proc. rok do roku w Polsce w kwietniu br. to odczyt najwyższy od 22 lat. Ostatni raz szybsze tempo wzrostu cen w Polsce Eurostat odnotował w lipcu 2000 r. (11,6 proc.).
Wyliczany przez unijny urząd statystyczny Eurostat wskaźnik różni się od miary podawanej przez Główny Urząd Statystyczny (czyli inflacji CPI) badanym koszykiem towarów i usług. Stąd i inne wyniki - według GUS inflacja w Polsce w kwietniu wyniosła 12,4 proc. rok do roku. Jako że eurostatowa inflacja HICP ma jednak taką samą metodologię w każdym kraju UE, pozwala rzetelnie porównywać tempo wzrostu cen pomiędzy państwami.
Wyższą inflację HICP niż Polska miało w kwietniu sześć krajów UE - Estonia, Litwa, Czechy, Łotwa, Bułgaria i Rumunia. W tym pierwszym kraju tempo wzrostu cen jest coraz bliżej 20 proc. - wyniosło 19,1 proc. Dwucyfrową inflację Eurostat wykrył także w Holandii i Słowacji.
Średnia inflacja dla całej UE to 8,1 proc. To najwyższy odczyt w historii badań Eurostatu. Z kolei inflacja w strefie euro wyniosła 7,4 proc., tj. tyle samo, co miesiąc wcześniej. Acz to także najwyższy poziom w historii.
Polska inflacja nie wyróżnia się już tak na tle innych krajów UE jak w latach 2020-2021, gdy niemal co miesiąc była na pierwszym lub drugim miejscu w całej wspólnocie. Zdecydowanie jednak nie ma się i tak z czego cieszyć.
Po pierwsze, skalę zjawisk inflacyjnych w Polsce na tle UE nieco przysłaniają tarcze antyinflacyjne. Z danych Eurostatu wynika, że gdyby nie one, nasza inflacja HICP wynosiłaby 14,3 proc. i byłaby niższa tylko od estońskiej i litewskiej.
Po drugie, jak zauważa ekonomista Marcin Czaplicki z SGH, tzw. inflacja superbazowa (tj. z wykluczeniem cen energii, żywności, oraz cen regulowanych i usług bankowych) jest dla Polski trzecią najwyższą w UE - za czeską i litewską. Oznacza to, że o ile w innych krajach inflacja jest napędzana wyraźnie przez szoki zewnętrzne (m.in. energetyczne), o tyle w Polsce ma bardziej fundamentalne podłoże.
Jak wynika z najnowszej prognozy Komisji Europejskiej, w 2023 r. inflacja w Polsce będzie najwyższa w całej UE. Ma sięgnąć średniorocznie 7,3 proc.
Prognoza KE na 2022 r. wskazuje na średnioroczne tempo wzrostu cen w Polsce na poziomie 11,6 proc. Wyższą inflację mają mieć tylko Litwa (12,5 proc.), Bułgaria (11,9 proc.) i Czechy (11,7 proc.)