Abonament RTV płacić powinni obywatele, którzy mają w domach odbiornik radiowy lub telewizyjny, bez względu na to, ile odbiorników znajduje się w gospodarstwie domowym. W praktyce jednak z opłat wywiązuje się mniej niż co trzeci Polak. W 2020 roku zrobiło to zaledwie 680 273 z 2 302 719 gospodarstw domowych i 237 531 abonentów instytucjonalnych, do tego zobowiązanych.
W obecnym roku opłaty za abonament utrzymały się na poziomie 2021 r. i wynoszą 7,50 zł miesięcznie za radioodbiornik oraz 24,50 zł miesięcznie za odbiornik telewizyjny lub telewizyjny i radiofoniczny. W 2023 roku te opłaty będą wyższe. Za używanie odbiornika radiowego ma zapłacimy 8,70 zł miesięcznie, a odbiornika telewizyjnego 27,30 zł. To wzrost odpowiednio o 16 proc. i 11,4 proc.
Podwyżka cen na pewno nie wpłynie na zwiększenie społecznej akceptacji tego abonamentu. Z badania przeprowadzonego przez firmę PBS wynika, że tylko 22 proc. respondentów widzi potrzebę jego płacenia, a prawie 70 proc. Polaków chce likwidacji abonamentu RTV.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W kwietniu bieżącego roku pomysł rezygnacji z abonamentu wrócił w Senacie. Proponowano, aby osoby fizyczne nie płaciły abonamentu RTV. Wpłynął nawet odpowiedni projekt ustawy zwalniający z takiej opłaty. Sprzeciw wobec tego pomysłu zgłosili jednak: publiczni nadawcy, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz minister kultury, tłumacząc, że "brak alternatywy dla utraconego abonamentu może skończyć się destabilizacją finansów publicznych nadawców."
Jak podają Wirtualne Media, na początku marca KRRiT zdecydowała, że TVP dostanie w tym roku z tytułu rekompensaty utraconych wpływów z opłat abonamentowych 1,786 mld zł, a Polskie Radio otrzyma 110,004 mln zł. Rok temu było to 1,71 mld zł oraz 125,91 mln zł. W obecnym i przyszłym roku pieniądze z abonamentu mogłyby przydać się Polskiemu Radiu, które złożyło do Rady Mediów Narodowych prognozę, z której wynika, że w 2022 roku zanotuje spadek wpływów o 40 proc. i 179 mln zł straty.