Ceny paliw w Polsce nie przestają rosnąć. Wracają do stanu z początku wojny w Ukrainie i związanego z tym kryzysu. Na większości stacji benzynowych ceny już dawno przekroczyły 8 za litr benzyny 98-oktanowej i nieuchronnie zmierzają w stronę 9 zł za litr. Cena za benzynę 95-oktanową oscyluje już wokół 8 zł/l. Wśród kierowców takie podwyżki wywołują frustrację. Część z nich swoją złość wyładowuje na bogu ducha winnych pracownikach stacji, a niektórzy, jak kierowcy z Bielska-Białej, protestują - ok. dziesięciu samochodów zablokowało w niedzielę w południe wjazd na jedną ze stacji Orlenu. - Tak się złożyło, że jak jechałem, zobaczyłem te ceny paliw i samochód zaczął szarpać. Nie wiem, czy to jest ze sobą powiązane - mówił jeden z uczestników protestu w rozmowie z portalem bielsko.info.
Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom zauważa, że im wyższe ceny, tym więcej niewybrednych komentarzy, ataków słownych, czy innych przejawów agresji. Widać to po zgłoszeniach, które zaczęły napływać w marcu i pojawiają się w ostatnich dniach, gdy paliwo znów jest wyjątkowo drogie.
- Pracownicy stacji paliw nie są winni temu, że jest wojna, że ropa drożeje czy, że ceny są, jakie są, a to oni mają bezpośredni kontakt ze zdenerwowanymi klientami. Wśród zgłoszonych nam spraw bywały wiadomości, że kierowcy wyzywali ich, rzucali polityczne aluzje czy po prostu ostro i wulgarnie komentowali, że ceny są tak wysokie - mówi Małgorzata Marczulewska, prezeska stowarzyszenia.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Marczulewska zaapelowała do zarządzających stacjami paliw o dodatkowe zabezpieczenia i monitoring. Stowarzyszenie podkreśla, że niezwykle ważne jest pilnowanie, by na zmianach, szczególnie nocnych, pracowała silniejsza reprezentacja kadry stacji benzynowych. Agresja, z którą spotykają się pracownicy, zaczyna być bowiem bardzo niebezpieczna.
- Pojawiały się dość niepokojące groźby, że konkretne stacje należałoby spalić, że jest to globalistyczny spisek i podobne sformułowania. Frustracja klientów jest naturalną reakcją na wysokie ceny, ale pracownicy stacji benzynowych nie mogą być ofiarami tej frustracji - tłumaczy prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl